Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-02-2011, 20:45   #28
Saverock
 
Saverock's Avatar
 
Reputacja: 1 Saverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemu
Świątynia, jak świątynia. Nic ciekawego tu nie było. No może poza tymi malowidłami według których, ludzie z tej świątyni wyznawali jakieś morskie stworzenia. Akurat to było bardzo dziwne. Jednak skoro już coś czcili, to pewnie składali też jakieś ofiary, więc może coś tu jeszcze zostało. Niestety nic na to nie wskazywało. Nagle Francis usłyszał jakieś głosy i sam miał ruszyć, aby sprawdzić skąd dochodzą, ale Pearl dała mu swoją pochodnię i sama tam poszła. Dużo czasu nie minęło, aby ona wróciła i wszystko im wytłumaczyła. Wieści nie były najlepsze. Ktoś tu był i zdecydowanie nie miał, a raczej nie mieli, pokojowych zamiarów. Kobieta zapytała pozostałych co o tym myślą i powiedziała, że sama wolałaby zaatakować. On był tego samego zdania, ale zanim zdążył coś powiedzieć, młody wyrwał się i chciał sprawdzić ilu jest przeciwników. Może i Francis zdążyłby go zatrzymać, ale pewnie tym samym zdradziłby swoją obecność.
- Ja też chętnie bym zaatakował z zaskoczenia, ale przez niego chyba nic z tego. Radziłbym się przygotować do walki. - Powiedział po chwili i westchnął. Oddał Pearl jej pochodnię i wziął do ręki jeden ze swoich pistoletów.
- A jego niech najlepiej od razu zabiją. - Dodał, uśmiechając się pod nosem. Przynajmniej nie trzeba by dalej znosić obecności tego szczeniaka. Jednak przyzwyczaił się już, że rzadko spełniają się jego życzenia. Przyszykował broń do wystrzału i czekał na dalszy rozwój sytuacji.
 
Saverock jest offline