Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-02-2011, 09:09   #26
Felidae
 
Felidae's Avatar
 
Reputacja: 1 Felidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputację
Kaya przysłuchiwała się rozmowie krasnoluda z kupcem. Szczerość intencji ojca porwanej dziewczyny wydawała się być bezsporna, a jednak kobieta wciąż doszukiwała się jakiegoś haczyka w tej sprawie. Wynikało to chyba z tego, że okoliczności uprowadzenia dziewczyny były co najmniej dziwne. Ktoś zadał sobie wiele trudu aby urządzić tę maskaradę. Pytanie jakie się rodziło to po co? W końcu napastnicy, kimkolwiek byli, działali szybko i sprawnie i nie pozostawili wielu świadków. Szkoda jej było dziewczyny. Pannice z dobrych domów nie mają zazwyczaj pojęcia o prawdziwym świecie. A ten świat był brutalny i szybko pozbawiał złudzeń natury romantycznej. No chyba, że panna nie była takim świętoszkiem jak myślał ojciec. Kaya potrząsnęła głową. Na razie nie czas był na takie podejrzenia.

Przeszukanie samego konwoju nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Nie znalazła nic nowego. Jej uwagę przyciągnęła natomiast grupa kierująca się na południe. Najwyraźniej znaleziono jakąś wskazówkę. Kaya podążyła ich tropem prowadzącym w głąb lasu i przypatrywała się zostawionym śladom. Wkrótce natknęła się na coś, co jej poprzednicy przeoczyli. Wyraźny ślad obuwia, który wskazywał na osobę delikatną i mniejszą niż ślady wskazujące na posturę pozostałych osób.
Dziewczyna żyła więc i mogła sama chodzić. Porywacze byli więc pieszo i dziewczyna nie próbowała ucieczki. Kaya rozglądała się pilnie dokoła szukając innych śladów czy wskazówek. Miała nadzieję, że dziewczyna wpadnie na pomysł, żeby upuścić jakiś osobisty drobiazg... Ze skupienia wyrwał ją krzyk jednego z ludzi, którzy szli przodem. Podeszła zobaczyć co się stało. Wkrótce okazało się, że jeden z nich uruchomił pułapkę.

Kaya zawróciła do drogi, zaraz jak tylko minął ją człowiek w czerni.

- Znaleźliśmy coś! Ktoś chciał tam coś ukryć - usłyszała - Przydałby się medyk. Ucho naszego towarzysza ledwo się trzyma, a nie wiem jak dobrze akolita zna się na opatrywaniu.

No pięknie - pomyślała kobieta - Jeszcze nie zdążyliśmy się dobrze rozejrzeć, a już są pierwsi ranni...

- Ja również znalazłam coś ciekawego. Zdaję się, że pańska córka szła o własnych siłach, więc przynajmniej na razie jest cała i zdrowa – zwróciła się do kupca – W lesie widać wyraźne ślady damskiego obuwia. Proszę opowiedzieć coś więcej o córce. Jak wygląda, jak była ubrana, z kim się przyjaźniła, czy ktoś zabiegał o jej względy, czy miała wrogów i tak dalej. To ostatnie odnieście panie również do siebie. Czy ktoś chciałby wam zaszkodzić?
 
__________________
Podpis zwiał z miejsca zdarzenia - poszukiwania trwają!
Felidae jest offline