Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-02-2011, 15:02   #22
Fearqin
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
Niektórzy mogli spodziewać się fąfar, wiwatów i werbli na pożegnanie i powodzenie. Niestety szara rzeczywistość ulic Wrót Baldura dawała o sobie znać. Tłum próbował obrabować dzielnych podróżników, przepychał się pomiędzy nimi, potrącał ramionami, ogólna uprzejmość była wszechobecna.

W końcu zjawili się wszyscy. Posłaniec od świątyni wręczył każdemu mapę i racje żywnościowe. Potem spojrzał na nich tak, że równie dobrze mógł dać im kopa na drogę. Nikt specjalnie nie ubolewał nad opuszczeniem miasta, co biorąc pod uwagę rygor i dokładność strażników nie było łatwe. Każdy z nich dostał dokument potwierdzający, że pracują dla Zakonu Tajemnic miasta Wrota Baldura. Na okolicznych terenach te papiery dawały naprawdę wiele. Szacunek zmieszany ze strachem i nienawiścią. Uprawnienia do przejęcia tymczasowej władzy nad wioską (o ile jest powód). Jednak tam gdzie nie sięgała ręka Oghrena, był to zwykły kawałek papieru który mówił, że jeśli zabiję się jego posiadacza, to ktoś z Wrót Baldura przyjdzie po jego ciało.

Wioska Sher znajdowała się pomiędzy Wzgórzem Zagubionych Dusz, a Lasem Wyrmów. Tydzień drogi na wschód, a może nawet północny wschód. Ważne, że według mapy trzeba było iść w prawo. Najszybciej było przejść przez wzgórza nazywane Szponami Trolla. Oczywiście był to przesąd, bo trolle stamtąd już dawno wybito, zagrażały Wrotom więc Oghren III ruszył wraz z najlepszym oddziałem magów i wojowników, wrócili z tarczą. Jednak Las Wyrmów zdecydowanie trzeba było ominąć.

Tydzień pieszej wędrówki zapowiadał się niezbyt ciekawie. Jeśli każdy dzień miał minąć tak zjawiskowo jak pierwszy, to podróż będzie mordęgą. Zatrzymali się w połowie drogi do Szponów Trolla, droga którą szli, była bardzo bezpieczna, dlatego rozbicie obozu przy niej nie wymagało wielkiej czujności.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline