Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-02-2011, 08:35   #19
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Elf przez pierwszą cześć groteski siedział w zadumie nie potrafiąc objąć całości wydarzeń które spływały po wszystkich z szybkością wodospadu. W drugiej części groteski, gdy miał już zareagować przytrzymała go dłoń siedzącego obok człowieka - a właściwie maga, jak już był się dowiedział od Yavandira. Dopiero gdy strumień krwi rozlał się obficie po podłodze a głos inkwizytora zdradził zainteresowanie tegoż sprawami w sali, elf zrozumiał, że dobrze uczynił pozostając na miejscu. W tym bajzlu ciężko byłoby się połapać kto kogo zabił, a co dopiero czy elf próbowałby przeszkodzić czy pomóc...
Z jednej strony problem klozecianego zabójcy można byłoby uznać za rozwiązany... z drugiej, nie wiedział czy to wystarczy inkwizytorowi, potencjalni zabójcy pomocnika inkwizytora, czy też jego kontaktu leżeli martwi, nie wiadomo było tylko czy mieli na koncie jedno czy też dwa morderstwa...

- Ludzie...
- skwitował z wyrazem ponownej dezaprobaty i zmrużonymi oczyma , na jego usta znów cisnęło mu się słowo “barbarzyńcy” wolał jednak nie dolewać oliwy do ognia. Przez myśl przeszło mu stare elfie powiedzenie “ A nie mówiłem? “ - jednak wiedział, że nie ma co obecnie prowokować reszty barbarzyńców gotowych rzucić się i na niego. W jednym mag miał niewątpliwą rację w tym momencie najlepiej było już po prostu siedzieć cicho...
 
Eliasz jest offline