Wszyscy
Facet w kapeluszu słuchał was z lekkim uśmieszkiem na ustach, dobrze zdawał sobie sprawę z siły swej pozycji. - Słuchaj paniusiu - odezwał się w końcu - Nie przyszedłem tu kurwa na przyjacielskie pogaduszki, ale spodobałaś mi się, więc odpowiem na twoje pytania. Świętej pamięci Gessler był dziwkarzem i hazardzistą. Zadłużył się po uszy u mojego szefa. A widzisz tamtych kolesi - wskazał na swoich oprychów - To jest sześciu świadków o których pytałaś. Trzech ze strony mego szefa i trzech ze strony starego Gesslera.
Oprychy parsknęły śmiechem słysząc te słowa, a kapelusznik ruszył do wyjścia. - Pamiętajcie kurwa, dwa tygodnie - a potem znikł w mroku ulicy, chwilę później ulotniła się też reszta bandytów. |