Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 16-02-2011, 00:25   #11
 
Tailong's Avatar
 
Reputacja: 1 Tailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodze
dwóEnma wyszła z zaplecza wycierając ręce w wilgotną szmatę podeszła do ludzi którzy weszli i zwróciła się do owego mężczyzny w kapeluszu.
-Wybacz mości panie ,ale wydaje mi się że należy się najpierw przedstawić jestem Enma Rivers tutejsza strażniczka miasta Nuln. Według prawnego punktu widzenia powinieneś mieć dowody na to że były właściciel miał jakieś długi. Jeśli są to długi związane z niegodziwymi przekrętami my jako spadkobiercy nie musimy ich zwracać. Jeśli jednak masz potwierdzenia dwóch świadków lub dokumenty jak to powiedziałeś twój szef udowodnijcie nam najpierw te długi. Przeważnie zawiera się umowy słowne przy świadkach jak mniemam jeden świadek ze strony waszego szefa jeden od byłego karczmarza.
Enma stanęła na przeciwko tajemniczego człowieka jako strażniczka spodziewała się wszystkiego po takich ciemnych typach nawet szykanowania klientów karczmy. Enma spostrzegła 7 było przeciwników wiedziała że niema szans jeśli dojdzie do awantury więc postanowiła złagodzić sytułację.
-Skoro już tu przybyliście a zapewne szmat drogi was czeka może łykniecie tutejszy kufel piwa. Chyba takim paniczą jeden złoty trunek nie zaszkodzi lu dobre wino na rozgrzewkę. Gości w karczmie nigdy nie za wielu.Enma uśmiechnęła się do mężczyzny i spoglądała na jego dłonie uważnie. Oczekiwała na odpowiedz lub jakąś reakcję mężczyzny.
 
__________________
Czym jest dla człowieka wyobraźnia ...Nie wiem czym jest dla innych, ale dla mnie to świat do którego mogę uciec i być tam siłą dla innych.
Człowiek jest bogiem kiedy śni,i tylko żebrakiem kiedy myśli.

Ostatnio edytowane przez Tailong : 16-02-2011 o 00:44.
Tailong jest offline  
Stary 16-02-2011, 09:54   #12
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
- Nie wiem czy Otto był hazardzistą, kobieciarzem, alkoholikiem, kultystą czy kimkolwiek innym - odpowiedział strażniczce. - Mojego przyrodniego brata nie widziałem od wielu lat. Nigdy nie byliśmy blisko ze sobą. Nie utrzymywaliśmy rodzinnych więzi. Jestem zaskoczony, że i mi przypadł w udziale spadek.

---***---

Aura roztaczana przez ubranego na czarno mężczyznę była jednoznaczna. Nim odezwał się, Brunon już wiedział co mężczyzna powie. Zaskoczył go tylko ogrom kwoty jakiej zażądał. Na buty Ranalda! Dwieście pięćdziesiąt karli, spora suma. I to do zebrania w dwa tygodnie. Niemal był pewien, że nie chodzi tu o jakikolwiek dług. Był to zwyczajny haracz, jaki bossowie przestępczego półświatka w Nuln zbierali od sklepikarzy, rzemieślników i karczmarzy. Zapłacisz to jesteś w biznesie, jak nie to lokal pójdzie z dymem, a ty będziesz miał przetrącone kulasy, ot co! A może nie, przemknęło mu przez myśl. Może rzeczywiście był jakiś dług, którego braciszek nie spłacił i dlatego wylądował w rynsztoku z dziurą w brzuchu. Na dalsze rozmyślania nie miał czasu. Stojąca obok niego strażniczka postanowiła interweniować.

Z rozdziawioną gębą słuchał co mówi. Podobny wyraz twarzy miał czarno odziany reketer. Jakie umowy, jacy świadkowie? Zaraz dziewczyna zarobi sztylet pod żebra i przestanie ją obchodzić los karczmy.
- Spokojnie, ona żartuje - zaśmiał się wymuszenie i popatrzył na mężczyznę. - Oczywiście zapłacimy żądaną kwotę. Dwa tygodnie, dwieście pięćdziesiąt koron, tak?
 
xeper jest offline  
Stary 16-02-2011, 10:12   #13
 
Yzurmir's Avatar
 
Reputacja: 1 Yzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie coś
– Hej! – krzyknął Dieter, wchodząc z powrotem do sali i słysząc gości. – Trzeba stosownie pożegnać zmarłego, prawda? To chyba taki zwyczaj. – Zaśmiał się, siadając przy jednym ze stolików. Po chwili jednak nagle spoważniał i dodał: – Naprawdę. Toast za Ottona Gesslera!

Oprychy wpadły do karczmy, gdy Lönner zaczynał właśnie opowiadać, jak bardzo kochał wuja, mimo że nie widywali się często. Chłopak obserwował ich, lecz po chwili wstał i podszedł do zbrojnych mężczyzn z pogodnym wyrazem twarzy.
– Oczywiście, że spłacimy dług, ale sami muszą panowie przyznać, że to niemała kwota, bo to dość niemała kwota zaiste. Za co właściwie Otto był wam winien tyle złota?

Powiedział to wszystko jednym tchem, a potem podchwycił pomysł Enmy Rivers.
– Tak, panowie, chodźcie, napijecie się może? Tak? Nie? Jestem pewien, że to wprowadzi naprawdę miłą, przyjacielską atmosferę.
 

Ostatnio edytowane przez Yzurmir : 16-02-2011 o 10:28.
Yzurmir jest offline  
Stary 16-02-2011, 12:22   #14
 
Tailong's Avatar
 
Reputacja: 1 Tailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodze
Enma słysząc co mówią pozostali właściciele karczmy ,aż w niej zawrzało ze złości choć nie dała po sobie poznać.
"Ta jasne sprzedam Waszej trójki wnętrzności na czarnym rynku i zwłoki może starczy na chociaż część tego długu głupcy!Wrrrr"
Strażniczka poszła do stolików pozbierać puste kufle i te co zostały na wpół wypite.Oddała je jednej z karczmarek by umyła jednak nie spuszczała z oka obcego mężczyzny.
"Wierz mi przyjże ci się uważniej kapeluszniku."
-Skoro już pozostali mnie przegłosowali Panie pozwól do wspólnego stołu obmówmy sprawę jak należy. Bez krzyku i zbędnych uniesień. I chcę usłyszeć jakiego to powodu taka kwota ,aż taka kwota.
 
__________________
Czym jest dla człowieka wyobraźnia ...Nie wiem czym jest dla innych, ale dla mnie to świat do którego mogę uciec i być tam siłą dla innych.
Człowiek jest bogiem kiedy śni,i tylko żebrakiem kiedy myśli.
Tailong jest offline  
Stary 17-02-2011, 10:17   #15
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Wszyscy

Facet w kapeluszu słuchał was z lekkim uśmieszkiem na ustach, dobrze zdawał sobie sprawę z siły swej pozycji.

- Słuchaj paniusiu - odezwał się w końcu - Nie przyszedłem tu kurwa na przyjacielskie pogaduszki, ale spodobałaś mi się, więc odpowiem na twoje pytania. Świętej pamięci Gessler był dziwkarzem i hazardzistą. Zadłużył się po uszy u mojego szefa. A widzisz tamtych kolesi - wskazał na swoich oprychów - To jest sześciu świadków o których pytałaś. Trzech ze strony mego szefa i trzech ze strony starego Gesslera.

Oprychy parsknęły śmiechem słysząc te słowa, a kapelusznik ruszył do wyjścia.
- Pamiętajcie kurwa, dwa tygodnie - a potem znikł w mroku ulicy, chwilę później ulotniła się też reszta bandytów.
 
Komtur jest offline  
Stary 17-02-2011, 11:25   #16
 
Yzurmir's Avatar
 
Reputacja: 1 Yzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie coś
Dieter nie wydawał się być wcale zmartwiony całą sytuacją. Gdy tylko wyszły opryszki, stanął przy ladzie, odzywając się tonem, który bagatelizował całą sprawę.
- No dobra, dwa tygodnie i dwieście pięćdziesiąt koron. Z pewnością się wyrobimy. Ile ta karczma zarabia zazwyczaj w ciągu jednego dnia? – zwrócił się do barmana. – A tak poza tym - czy nie zatrudniamy tego małomównego gościa żeby nas chronił? Ech, muszę z nim pogadać.

Otrzymawszy odpowiedź na pierwsze pytanie, Lönner poszedł szukać Ericha Kamma.
 
Yzurmir jest offline  
Stary 17-02-2011, 11:43   #17
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Brunon usiadł przy stole i oparł głowę na rękach. W co on się wpakował? Zanim tu przyjechał wyobrażał sobie łatwe życie i zbieranie profitów z lokalu. A co zastał? Zadłużoną na kilkaset karli karczmę i grupę nieodpowiedzialnych wspólników. Na Sigmara! Jak wykaraskać się z tej sytuacji, skąd wziąć taką masę pieniędzy?

Otworzył swój podróżny kufer, który nadal stał w karczemnej izbie i przeglądnął jego zawartość. Poza ubraniem i przyborami toaletowymi nie miał prawie nic, nie licząc tych lichych dwudziestu czterech karli, jakie udało mu się wynieść z pożaru swojej pracowni. Stanowiło to zaledwie ułamek sumy jakiej żądał reketer, ale był to dobry początek. Gdyby inni mieli jakieś pieniądze i zgodzili się je zainwestować, wówczas być może udałoby się zgromadzić żądaną sumę. Zastanowił się też nad tym, w jaki sposób Otto zadłużył się. Hazardzista i dziwkarz, brzmiały mu w głowie słowa mężczyzny.

- Co wiadomo o śmierci Ottona? - zapytał strażniczkę. - Gdzie go znaleziono? Jak zginął? Czy są jacyś podejrzani?
 
xeper jest offline  
Stary 17-02-2011, 12:43   #18
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
Felix zajrzał do swojej sakiewki, w której pobrzękiwało 11 złotych karli. Idealna suma żeby wyjechać z miasta i osiedlić się na jakiejś spokojnej prowincji. Nie podzielał optymizmu Dietera. "Jakby to było takie łatwe, żeby w dwa tygodnie zebrać 250 karli, to wszyscy chodziliby teraz z kieszeniami wypchanymi zlotem."

-Może sprzedajmy tą budę w cholerę. Ile ona może być warta? Może akurat uzbieramy na spłatę długu. Kto wie, być może nawet zostanie coś jeszcze dla nas. Albo lepiej, sprzedajmy tą budę i ucieknijmy z pieniędzmi. Będziemy mieli i złoto i spokój.
 
Mortarel jest offline  
Stary 17-02-2011, 16:23   #19
 
Tailong's Avatar
 
Reputacja: 1 Tailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodze
Enma miała ochotę rzucić sztyletem za wychodzącym kapelusznikiem wyobraziła sobie jak ten wbija się w drzwi z jego kapeluszem ,a wystraszony kapelusznik umyka jak pies z podkulonym ogonem ,za niem jego szczeniaki. Szybko jednak myśli wróciły do prawdziwego świata.
"Dwieście pięćdziesiąt koron jak my to zdobędziemy? Ech... i to dwa tygodnie? No nic Otto może właśnie dlatego chciałeś bym otrzymała część tej karczmy."
Enma spojrzała na Brunona słysząc jego pytanie zastanowiła się chwilę i odpowiedziała.
-Wybacz ja osobiście nie wiem wiele miałam ostatnio warty nocne w zupełnie innej części Nuln dwa dni temu dowiedziałam się że nie żyje i mam dostać jakiś spadek. Jak rano pójdę do koszar popytam swoich towarzyszy i szefa o ile mi coś powiedzą bardziej szczegółowo.
Enma obserwowała Dietera i Felixa sama zajrzała do sakwy gdzie miała dorobek swojej ciężkiej pracy 8 zk pomyślała o kowalu którego często mijała wracając z warty. W chwili gdy usłyszała słowa Felixa spojrzała na niego niebieskimi oczami.
"Nie wycofam się przed nikim i niczym."
-Panowie przejdziemy do jednej izby? Porozmawiajmy może o sytuacji w jakiej obecnie jesteśmy?
Skierowała swój wzrok ku karczmarzowi i stanowczym ,ale uprzejmym głosem skierowała się do karczmarza.
-Czy mógł byś nam wskazać drogę do jakieś pustej izby? Mógł byś z nami pomówić również? Mam parę pytań do ciebie karczmarzu i zacznę od razu ,nie mam zbyt dobrej pamięci do imion przedstaw mi się i pozwól że będę mówiła Ci po imieniu pozwolisz? Enma uśmiechnęła się do wszystkich i skierowała swoje słowa ku wszystkim.
-Jestem Enma Rivers proszę mówcie mi Enma.
Po tych słowach nagle Enmie przez głowę przeleciały pewne słowa kapelusznika.
"Dziwkarzem? Obleśne fuuu mam nadzieję że Otton nigdy o mnie nie pomyślał jak o dziwce i co gorsza ten kapelusznik wspomniał że mu się spodobałam fuuuuu. Mam nadzieję że o mnie nikt nie myśli jak o dziwce ja..."
Enma zaczerwieniła się lekko na twarzy i spuściła nieco wzrok.
 
__________________
Czym jest dla człowieka wyobraźnia ...Nie wiem czym jest dla innych, ale dla mnie to świat do którego mogę uciec i być tam siłą dla innych.
Człowiek jest bogiem kiedy śni,i tylko żebrakiem kiedy myśli.

Ostatnio edytowane przez Tailong : 17-02-2011 o 16:41.
Tailong jest offline  
Stary 18-02-2011, 10:04   #20
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
- Nie jest dobrze. - Zaczął rozmowę Brunon, gdy tylko znaleźli się wszyscy w osobnej izbie, położonej na zapleczu. Stał tu niewielki stół i kilka krzeseł. Franz przyniósł stągiew piwa i pięć kufli, które rozstawił na blacie. - Mój brat Otto, niech Morr czuwa nad nim, postawił nas, swoich spadkobierców, w niewesołej sytuacji. Nie dość, że nie za bardzo mamy pojęcie o zarządzaniu lokalem, to jeszcze dochodzi sprawa długu. Dwieście pięśdziesiąt koron to całkiem sporo pieniędzy. Musimy wspólnie zdecydować co robimy. Ja i tak nie mam innych możliwości, jak pozostać tutaj, więc gotowy jestem poświęcić swoje oszczędności.
- Tu są dwadzieścia cztery karle.
- Położył na stole sakiewkę, wypełnioną złotymi i srebrnymi monetami. Popatrzył uważnie na pozostałych. - Dokładacie się?
 
xeper jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:36.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172