Dieter nie wydawał się być wcale zmartwiony całą sytuacją. Gdy tylko wyszły opryszki, stanął przy ladzie, odzywając się tonem, który bagatelizował całą sprawę. - No dobra, dwa tygodnie i dwieście pięćdziesiąt koron. Z pewnością się wyrobimy. Ile ta karczma zarabia zazwyczaj w ciągu jednego dnia? – zwrócił się do barmana. – A tak poza tym - czy nie zatrudniamy tego małomównego gościa żeby nas chronił? Ech, muszę z nim pogadać.
Otrzymawszy odpowiedź na pierwsze pytanie, Lönner poszedł szukać Ericha Kamma. |