Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-02-2011, 22:18   #23
Nahgraz
 
Nahgraz's Avatar
 
Reputacja: 1 Nahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znanyNahgraz wkrótce będzie znany
„Do jasnej cholery! Czy im na rozum padło? Atakować pachoła inkwizycji? Chyba rozum postradać byli musieli. No a na pewno na zdrowie im to nie wyszło, które to postradali... Zaraz po rozumie. Nawet gdyby im się udało, to chyba nie imaginowali sobie pokonać psa oficjum, dodatkowo, kto wie czy, który z tu zgromadzonych nie postanowił by sam ich o łby skrócić.” - Szybko układał myśli Erwan. - „Kurwa, teraz to się dopiero sprawy popierdzielą. inkwizytor się wkurwi jak nic a łby polecą.”

Z całą pewnością ktoś całą tą „gównianą” sprawę przypłaci życiem. Erwan miał tylko nadzieję, że nie przyjdzie mu dzielić losu z kloacznym mordercą.

De Dulain myślał czym by tu usprawiedliwić fakt, że nie ruszył swych czterech liter aby zrobić cokolwiek. Myślał tak na wszelki wypadek gdyby kto czasem pytał, czy to inkwizycja, czy biesiadnicy.

„- Dobra, a teraz, kurwa czemu ich nikt nie pilnował? Mieliśmy się pilnować nawzajem, a tymczasem tylko siedzicie i nic nie robicie. (...) „ - O i już się który taki dopytywać zaczął.

- Panie chyba nie sądzisz, że kto się spodziewał czegoś podobnego? A nawet gdyby, to ja i tak siedziałem po przeciwnej stronie stołu przecie, no i nim bym do nich doskoczył, to i tak by się już pozarzynali jak świnie.
- Mówił podniesionym głosem ażeby podkreślić, że ma rację.

Najemnik łyknął piwa co by zyskać czas dla namysłu.

- Poza tym, to mnie każdy z nich chuj obchodzi szczerze powiedziawszy, bo to ani z tymi szaleńcami ani z tym osiłkiem interesów wspólnych nie miałem i nie mam. Fakt może i warto było pojmać ich żywcem i na spytki wziąć ale kto by to zdążył zareagować.

De Dulain prawdę mówił, bo cała akcja przebiegła niesłychanie szybko i mało kto zdążył by rozdzielić walczących, bądź ich pojmać. Jedyne co dało się zrobić, to zabić któregokolwiek. No właśnie zabić... Fakt mógł rzucić nożem, ale zabijając jednych tym samym Erwan opowiedział by się po stronie drugich, a obieranie jakiejkolwiek ze stron w tej chwili nie wydawało się dobre dla jego zdrowia czy zdrowia kogokolwiek.

- Jedyne co teraz możemy zrobić to przeszukać ich. Może znajdziemy jakie wskazówki co do ich tożsamości czy tożsamości kiblowego napastnika, z którym to mogli przecie być w komitywie. Tyle, że z przeszukiwaniem poczekał bym na inkwizytorka, co by ten czasem nie pomyślał, że który z nas maczał w tym zajściu palce.
 
Nahgraz jest offline