Droga w lewo doprowadziła Maksa do potężnych drzwi, zamkniętych na elektroniczny zamek. Nie było by problemu, gdyby nie fakt że był on wywleczony i leżał obok, a naprawa tych wszystkich kabli zajęła by nawet specowi od cholery czasu.
Zmuszony do tego, stalker ruszył w prawo. Mroczne korytarze, ledwie rozświetlane blaskiem latarki budziły strach i obrzydzenie. Pełno było tu szczątków ciał, którymi coś się pożywiło. Od czasu do czasu w rogu błysnął jakiś przedmiot, kiedy padło na niego oddalone światło latarki, lecz Maks nie skusił się na sprawdzenie co to. I pewnie słusznie.
Droga prowadziła schodami w dół do korytarzy inżynieryjnych. Napisy na ścianach świadczyły o tym, że niedaleko jest pomieszczenie kontrolne. Pewnie można z niego otwierać i zamykać drzwi, uruchamiać zabezpieczenia i tak dalej. Nie było to jednak nic pewnego, możliwe że nawet tam nie było zasilania.
Drzwi do owego pomieszczenia znajdowały się na końcu długiego korytarza, który niknął w mroku po kilku metrach. Zapewne Maks nic by sobie z tego nie robił, gdyby nie fakt, że tego mroku nie jest w stanie rozświetlić latarką. Anomalia ? Mutacja ? Omam ? Nie był do końca pewien tego co zobaczył. Nie słyszał o takich przypadkach, nie był pewien co się dzieje. Cały czas słyszał jakby warczenie, które milkło tylko czasem na kilka sekund, akurat kiedy stalker odwracał się za siebie i patrzył czy nikt go nie śledzi.
__________________ Także tego |