Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-02-2011, 13:54   #28
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Lilawander długo mógłby dyskutować, czy ucieczka z tego miejsca w takiej chwili jest dobrym pomysłem. Nikt jednak czasu na dyskutowanie mu nie dał, a samotnie pozostawiać nie zamierzał - jako elfowi dostałoby mu się za pobratymca i brodacza. Tego był pewny, więc rad nie rad również przyłożył strzałę do cięciwy swojego długiego łuku choć w przeciwieństwie do pobratymca w nikogo nie celował, chyba że w podłogę, trzymał go jednak tak aby w każdej chwili móc spokojnie podnieść oręże i wystrzelić strzałę.
Gdy ewakuacja z sali była zakończona, zrozumiał, że elf z krasnoludem zamierzają totalnie wypierdalać nie tylko z karczmy ale i z miasta - co prawda nadal mu się to nie uśmiechało, ale jeszcze mniej uśmiechała mu się perspektywa przesłuchania przez inkwizytora z użyciem różnych narzędzi włącznie. Nie protestował więc , ciesząc się jedynie, że nie zdążył jeszcze założyć w tym mieście placówki - zapewne żal mu by było ją zostawiać.
Plany tej dwójki nie były mu znane, ale i tak wyboru już nie miał jak tylko dopasować się do reszty i pomóc im w przeżyciu... bo że będą walczyć o życie - co do tego właściwie to nie miał wątpliwości...
 
Eliasz jest offline