Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-02-2011, 20:07   #4
Kenny
 
Kenny's Avatar
 
Reputacja: 1 Kenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodze
[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=t-jVeSMa20E&feature=related[/MEDIA]
Nova, bo właśnie tak miał na imię chłopak o niebieskich oczach i czerwonej fryzurze. Był jednym z pradawnych, jednym z zapomnianych strażników. Nova jednak nie posiadał pamięci. Nie pamiętał zupełnie nic co działo się przed latem ubiegłego roku. Chłopak leżał na konarze drzewa z którego widać było zatłoczone uliczki miasta. Nova spojrzał w niebo. Nad drzewem krążył ptak.
-Chciałbym się wznieść gdzieś wysoko gdzie nie będe musiał przejmowac się moimi problemami.
Chwilę po tych słowach ptak zaczął powoli zniżać się w kierunku ziemi. Musiał być naprawę wysoko gdyż zniżał się tak dobre 30 minut. Kiedy już owe zwierze wylądowało na drzewie, był to przepiękny jastrząb.

Nova spojrzał na niego zdejmując maskę którą do tej pory miał na głowie. Chłopak powoli wyciągną rękę w jego kierunku. Jastrząb jednak wzbił się w powietrze i odleciał niesiony przez podmuch wiatru.
-Mam nadzieje że jeszcze kiedyś cię zobaczę.
[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=3LjRWwRBhRk&feature=related[/MEDIA]
Nova założy maskę, zakrywając nią sobie oczy. Wtedy jednak przez jego głowę przeszedł silny impuls. Jakby ktoś chciał wydobyć z niego informację. W myślach przeleciały mu obrazy 4 różnych osób. Nie wiedział kim byli ani czy na pewno żyją. W pierwszej chwili pomyślał o czymś co mogło zdarzyć się kilka lat wcześniej. O rzeczach których nie pamiętał a owe twarze były jedynie ich przebłyskiem. Pod wpływem impulsu Nova wpadł w sen. Stał nad brzegiem jeziora, na przeciwko dziwnie wyglądającej osoby oraz ptaka siedzącego na jej ramieniu. W pierwszej chwili Nova nie wiedział co się dzieje. Nie wiedział gdzie jest i kim są ludzi go otaczający.
-Jestem Oracle, Boska Wyrocznia…
Rzekła postać kobiety znajdująca się na przeciwko Novy. Było to dla niego szokiem.
- Jesteście wybrańcami…tylko wy jesteście w stanie zapobiec Apokalipsie…drugiemu Ragnarokowi, które grozi nie tylko Niebu i Piekłu, ale także i waszym światom…zły duch Arymon, przebudził się z wielotysięcznego snu…a raczej ktoś go uwolnił…
Nova całkowicie skamieniał. Stała na przeciwko niego kobieta która mówiła o zagładzie świata i że tylko my możemy ocalić wszystkich.
-…już kiedyś z nim walczyliście…dawno, dawno temu…ale z każdym nowym wcieleniem zapominaliście o tym…czas się obudzić…musicie się obudzić…inaczej…- ptaszek odleciał z jego ramienia w stronę słońca, a Oracle popatrzył za nim i jakby posmutniał, a następnie znowu na nich twarz skierował-…inaczej nastąpi koniec…świat jaki znacie przestanie istnieć…nie patrzcie na mnie jak na kogoś kto postradał zmysły…jaki cudem mogę widzieć?…nie zawsze da się zobaczyć wszystko oczami…czasem trzeba też czuć sercem…nie mam za dużo czasu, aby wam wszystko wyjaśnić…za trzy dni przyjdą po was…przygotujcie się…

Po tych słowach Nova obudził się. Było już dosyć późno. Znowu otaczała go cisza i półmrok. Nova rzekł sam do siebie.
-Jesteśmy w stanie "go" pokonać?
-Co to do licha może oznaczać?

Chłopak zeskoczył z gałęzi i powoli zaczął wędrować w kierunku miasta. Jednak nie mógł oderwać się od tego snu. Chwila zamyślenia a Nova był już w mieście. Neony oświetlały ulicę, wesoły szmer zabaw które odbywały się w lokalach.
-Typowe miasteczko.
Powiedział spokojnie i uśmiechną się. Jego dom znajdował się w tuż za rogiem. Nova szedł tak przez ulicę patrząc w nieba i w gwiazdy po nim rozsiane.
-Hej. Coś się tak zamyślił.
Słodki głos przeszedł przez uszy Novy.
-Ach. Hej Lily.
Na przeciwko niego stała Lily. Średniego wzrostu blondynka o jasnoniebieskich oczach i nieskazitelnej cerze. Stała tak i przypatrywała mu się. Nova objął ją w pasie i ruszył przed siebie.
-Gdzie mnie prowadzisz?
-Zobaczysz. Tylko zamknij oczy.

Lily zamknęła oczy i dała się prowadzić przez Novę. Po jakiś 15 minutach zatrzymali się a z ust chłopaka padły słowa
-Możesz otworzyć oczy.
Lily otworzyła oczy i zobaczyła coś pięknego. Stali razem na klifie a na przeciwko nich czerwone słońce chowało się za horyzontem tworząc piękne refleksy w wodzie. Lily stała i wpatrywała się się w widok który rozprzestrzeniał się na przeciwko niej po czym złapała Nove i pocałowała go. Chwilę potem z jej ust padły słowa:
-Dziękuje.
Nova spojrzał na nią.
-Choć. Odprowadzę cię do domu.
...
Kiedy Nova odprowadził Lily do domu sam postawił udać się do swojego. Jego doma był dosyć niedaleko więc dojście do niego było dosyć szybkie. Kiedy już dotarł do niego postanowił odrazu położyć się spać. Wtedy przez myśly przeszły mu słowa.
-Trzy dni...
 
__________________
Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu.

Ostatnio edytowane przez Kenny : 25-02-2011 o 18:15.
Kenny jest offline