Felix
Odprowadził Gabrielle wzrokiem.
- Mogą być z nią problemy.- Powiedział do siebie, ale na tyle głośno żeby inni słyszeli poczym zabrał się za pałaszowanie zupy. Nie wybrzydzał, przecież nie wiadomo, kiedy zje się następny ciepły posiłek.
-Ak ogóle... - przełknął kawałek ziemniaka i zwrócił się z uśmiechem do elfa - to dzięki za posiłek. |