Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-02-2011, 00:04   #30
Lady
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Yelly w tym czasie zbliżała się coraz bardziej, aż oparła się o demona całą sobą, przyciskając swoje duże piersi do łusek na jego torsie. Były bardzo przyjemnie gładkie, gdy przesuwała po nich dłonią. Z ciekawością obserwowała powiększającą się męskość, mimowolnie mrucząc z coraz większym zadowoleniem. Sięgnęła w dół, dotykając paluszkami sterczącą główkę.
- Możesz... wypróbować ją na nas jak tylko zechcesz. Mamy tylko jeden warunek. To musi być na tamtej skale.
Wskazała na umieszczoną wysoko, odsłoniętą półkę skalną. Kargael pochłonięty był już żądzą i podnieceniem tak bardzo, że przestał się zupełnie obawiać o podstęp. No i pokazał, że jest silnym demonem, obejmując bez słowa obie dziewczyny i mocno przyciskając do siebie.
- Trzymajcie się mocno.
Załopotał skrzydłami i skoczył ku lawie, niemal od razu przestając spadać i zamiast tego unosząc się w górę. Był dobrym lotnikiem i dotarcie do solidnego skalnego słupa, umieszczonego pośrodku jeziora, nie było dla niego problemem. Lawa była na dole, wszędzie dookoła, a odsłonięta skała dawała doskonały widok na tą część piekła. I na odwrót, teraz zobaczyły, że wiele różnych istot lata w oddali i wszystko to, co będą robili w tym odsłoniętym miejscu na pewno zostanie zauważone. Postawił je na ciepłym kamieniu, zachłannie sięgając ku ich piersiom. Syczał z zadowolenia i podniecenia.
- Sss... sprowokujcie mnie...
Mistery nie trzeba było zachęcać. Bardzo była ciekawa możliwości swego "dzieła" uklękła przed Kargaelem i najpierw wysunęła różowy języczek, obwiodła nim wzniesiony ku górze czubek, potem rozsunęła usta i pochłonęła całkiem imponująca część. Przez chwile delektowała się jej pulsującym ciepłem, a potem odsunęła, odwróciła tyłem i wypychając w jego kierunku swoje krągłe, białe pośladki poruszyła nimi prowokacyjnie:
- Proszę weź mnie teraz. Tak bardzo tego chcę - powiedziała niskim głosem.
Yelena wcale nie zamierzała być gorsza i choć bardzo podobały się jej niesamowite widoki, od razu przywarła do Kargaela, wspinając się na palce. Misty zajmowała się nim na dole, a rudowłosa postanowiła, że muszą mu dać pełną gamę przyjemności i pocałowała go, wkładając zwinny języczek do jego ust. Wierciła nim długą chwilę, przesuwając zarówno po ostrych zębach, podniebieniu i splatając się z jego językiem. A potem zrobiła to co przyjaciółka, wypinając się bezwstydnie.
- I mnie. Chcę poczuć jak mnie rozpychasz...

Kargael był już tak rozpalony, że nie mógł czekać nawet pół sekundy dłużej. Tylko przez moment wahał się, którą wybrać najpierw, a potem rzucił się na Yelly, biorąc jej pośladki w swoje szpony, które drapnęły lekko dziewczynę. Naparł na nią... i najwyraźniej pomylił się, wnikając ze sporym impetem w pupę zaskoczonej rudowłosej.
- Oj...
Krzyknęła zaskoczona, ale nawet nie próbując się wycofywać. Zacisnęła tylko wargi i ból bardzo szybko mijał, zwłaszcza gdy lekko poruszyła biodrami, aby lepiej się do niej dopasował. W tą dziurkę było inaczej, mocniej i wcale nie mniej przyjemniej, przynajmniej dla obdarzonej łaską Sharess Yelly. Naparła na niego, nie pozwalając się wycofać.
- Obiecałam, że możesz mieć nas tak jak chcesz... to też się w to wlicza. Nie przestawaj...
Misty uśmiechnęła się nieznacznie. Wiedziała przecież, że choć było to dla jej przyjaciółki sporym zaskoczeniem to przecież Yelly uwielbiała kochać się w taki sposób. Choć pewnie czegoś tak dużego jeszcze tam nie przyjmowała. Skoro abishai wybrał jej towarzyszkę jako pierwszą postanowiła nie tracić nic z zabawy i zbliżyła się do niego ponowie. Uklękła z boku i jedną dłonią zaczęła pocierać dwa całkiem spore mieszki jednocześnie sunąc językiem po łuskowatym udzie. Nigdy nie sądziła, że taka powierzchnia jest tak cudownie aksamitna i ciepła.
Demonowi nie trzeba było powtarzać. Poruszył się, mocno i trochę niewprawnie, demonstrując właściwą początkującym niewiedzę. Ale na pewno nadrabiał ją zapałem, zwłaszcza, że jego męskość była inna od tych, które dziewczyny przyjmowały już w siebie. Zupełnie pozbawiona nierówności, bardzo śliska i łatwo wchodząca w głąb, ale także drapiąca i delikatnie podrażniająca, gdy się cofał, przesuwając łuskami po wnętrzu rudowłosej. Syczał głośno, czerpiąc z mocnych pchnięć ogromną przyjemność. Ale wcale nie zamierzał ograniczać się do jednej dziewczyny. Ogarnięty żądzą pchnął Misty, tak by znalazła się ponownie w pozycji takiej jak jej przyjaciółka, z której nagle wyszedł. Tym razem to pośladki czarnowłosej chwycił i wszedł między nie, tym razem trafiając dokładnie tam, gdzie powinien. Była w nim coraz większa gwałtowność, od razu narzucił szybkie tempo - skośnooka z trudem utrzymywała się na dłoniach, gdy mocne pchnięcia przesuwały ją do przodu. A na granicy wzroku zatrzymywały się już przeróżne stwory, z zaciekawieniem obserwując całą scenę.
Czarnowłosa krzyknęła czując dzikość i gwałtowność potomka Azraela. Może nie był jeszcze zbyt wyrobiony, ale na pewno nie brakowało mu gorliwości. Czuła jak się w niej porusza, a jego pokryte łuską ciało dziwnie ociera o jej delikatne w środku ciało. Był naprawdę duży. Mogła być dumna ze swojego dzieła. Obserwatorzy wzmagali jej podniecenie. Lubiła gdy inni obserwowali jak czci swoją boginię.
Rudowłosa przyjmowała go z ogromną rozkoszą, mimo, że robił to zabawnie i nieporadnie, to miał tą niewątpliwą zaletę, a nawet kilka. Jego wielkość dawała jej i przyjemność i niesamowite poczucie rozepchnięcia, a nietypowa budowa sprawiała, że za każdym wysunięciem się głośno krzyczała. Ale nie zdążyła dojść na szczyt rozkoszy, Kargael najwyraźniej lubił zmiany. Nie zmartwiła się tym szczególnie, w końcu krzyki Mistery także sprawiały jej prawdziwą przyjemność. Nie zmieniła jednak pozycji, wciąż wypięta i gotowa, gdyby zechciał wrócić.

Pochłonięty całkowicie demon ani myślał zwolnić czy zwracać uwagę na otoczenie. Wykazywał jednak przy tym zadziwiającą odporność, którą dają tylko długie treningi, których przecież nie miał. Chyba, że liczyło się także to, czego doświadczał dotykając się samemu. Tak czy inaczej, zdążył jeszcze raz zmienić kochankę, znów wracając do Yeleny i tym razem biorąc ją tak, jak planował na początku. To jednakże nie mogło trwać więcej i w końcu syknął niezwykle głośno, po kilku tylko pchnięciach w dziewczynie z jego męskości wylał się strumień soków. Po chwili słychać było tylko jego głośne sapanie oraz... oklaski.
Kilka demonów zdążyło do tego czasu zbliżyć się do nich, a jedna z demonetek nawet stanęła niedaleko, przyglądając się scenie.


- No proszę. A przede mną to uciekałeś.
Zaskoczony Kargael cofnął się nagle, wysuwając się z rudowłosej i ukazując swoją nową męskość. Sukkub oblizał wargi, odkładając trzymaną w dłoniach broń, zupełnie nieprzydatną w tych okolicznościach.
- Nie wiem dlaczego wcześniej to ukrywałeś...
Yelly krzyknęła jeszcze raz, gdy abishai kończył w jej wnętrzu, ale mimo wszystko czuła się niezaspokojona. Ktoś taki jak Kargael na pewno mógłby jeszcze wiele razy, ale nie to było ich zadaniem. Popatrzyła z ciekawością na demonetkę i obejrzała się na Misty, przysuwając się do niej i całując głęboko w usta.
- Zostawimy ich? - szepnęła - Czuję... że moja moc stała się na prawdę silna! Możemy polecieć... a jego nasienie we mnie potwierdzi wykonanie polecenia... Chcę poczuć Azraela jeszcze chociaż raz...
Mistery popatrzyła na jezioro lawy w dole pod nimi, a potem na pełną entuzjazmu przyjaciółkę:
- Wiesz słonko... - zaczęła niezbyt pewnie - kocham Cie bardzo i naprawdę Ci ufam, ale wiesz... chyba to co jest w dole za bardzo mnie przeraża, by zdawać się na magię... Choć z drugiej strony szybki powrót do Azraela wydaje się tak kuszącą perspektywą... - Była zdecydowanie niezaspokojona, a Kargael z otwartymi ustami wpatrujący się w ponętnego sukkuba, wyglądał na kogoś kto zupełnie zapomniał o dziewczynach. W sumie nie potrafiła się mu dziwić. Ta istota była oszałamiająco piękna i wyglądała jak ucieleśnienie erotycznych pragnień.
Rudowłosa położyła palec na ustach kochanki i przyjaciółki, uśmiechając się tajemniczo. Wstała, pomagając zrobić to samo czarnowłosej. Objęła ją, szepcząc do ucha.
- Trzymaj się mnie mocno. To nasienie pana piekieł. Dał mi chyba swoją siłę.
Zachichotała i bez najmniejszych problemów uniosła się w powietrze. Misty przytulona do niej z całych sił zamknęła oczy. Wolała nie patrzeć na piekielną topiel pod nimi.
 
Lady jest offline