Magiczny pocisk uderzył w lewą pierś mężczyzny. Odrzuciło go to, przewrócił się. Po pocisku widać sporą ranę.
Tłum nagle zrobił się jeszcze bardziej żywiołowy. Kilka osób zaczęło krzyczeć. Parę osób rzuciło się na czarodziejkę. Zanim zdołała cokolwiek zrobić, leżała na ziemi, ktoś wiązał jej ręce. Przybiegł strażnik. Co tu się dzieje? - zapytał Przeklęta czarodziejka, zaatakowała pana Dergre zupełnie bez powodu, pewnie magia pomieszała jej coś w głowie. - odrzekł jeden mężczyzna.
Strażnik spojrzał się na Gabrielle - Zabieramy ją do aresztu.
W karczmie było doskonale słychać całe to zamieszanie... |