Felix
Pochylił się tak, aby tylko niziołek go słyszał.
- Jeśli ten człowiek chce zabić swojego szefa to tym bardziej nas po wykonaniu zadania nie pozostawi przy życiu. - Już to widział jak nowy dowódca straży szczyci się złapaniem czarownicy i jej złych popleczników. - Ta sława go nie ominie na pewno.
- Radze mieć się na baczności. |