Tom przyglądał się twardej walce z potworem, ale nie zamierzał się do niej włączać, szkoda tylko że bestia o tym nie wiedziała. Żagnica odrzucona czarem wiedźmina znalazła się tuż przy niem. Niewiele myśląc Tom spróbował wbić w jej cielsko bosak. Niestety potwór ni to z rozmysłem ni to przypadkiem uprzedził jego atak, wyrywając mu kleszczami śmiercionośne narzędzie. Żagnica pieprznęła bosakiem o pokład rozwalając go w drzazgi, a potem ku uldze Czekierdy zsunęła się do rzeki.
Chwilę później Tom stał już na drugiej łodzi z tyczką flisacką gotową do natychmiastowego odepchnięcia. Wiedział że teraz liczy się każda sekunda, za chwilę na pokładzie może się pojawić więcej potworów. |