Julia cała była jeszcze roztrzęsiona po sytuacji z przed kilku chwil.”Musze się uspokoić” pomyślała i ruszyła do sypialni po tabletki uspokajające. Ciągle widziała w myślach obraz dziwnej postaci.
-Czy ja wariuje?- Wymamrotała nagłos. Julia połknęła tabletkę popiła szklanką wody i usiadła na swój fotel. Czekała aż środek uspokajający zacznie działać.”Powinnam się umyć i położyć. To był naprawdę ciężki dzień”. Dziewczyna wstała i ruszyła do łazienki. Zamknęła drzwi, rozebrała się i weszła pod prysznic. „Ah… I jutro pewnie będzie kolejny ciężki dzień. Aż mam ochotę rzucić to wszystko w cholerę”. Rozmyślając tak przez poczuła, że ktoś ją obserwuje. Obróciła się i uchyliła drzwiczki prysznica i… nikogo nie zauważyła, lecz drzwi od łazienki było otwarte na oścież a przecież je zamykała.
-Jest tam kto?- Zapytała drżącym głosem. Lecz nie usłyszała odpowiedzi. „Pewnie skutek uboczny tabletki…” pomyślała. Po jakimś czasie wyszła z łazienki w swoim, błękitnym szlafroku i poszła do sypialni. Rzuciła okiem na zegarek 23:23 „Już tak późno? No to czas spać.” Głucha cisza i ciemność w mieszkaniu przyprawiły Julie o ciarki. Wstała zapaliła lampkę nocną i wróciła do łóżka. Julia nie mogąc zasnąć zaczęło rozmyślać o najróżniejszych sprawach, a to o ostatnim dyżurze w szpitalu, a to o czasach szkolnych. W końcu przypomniała sobie, że ma nowego sąsiada. „Criss… hm… ładne imię. Może wypadało by go poznać.” Czas mijał, a powieki Juli stawały się coraz cięższe, na tyle ciężkie, że sen ją zmorzył.