-Dziękuję- krzyknąłem z obawy ,że nie dosłyszy.
Spokojnym krokiem ruszyłem do wskazanych mi wcześniej drzwi. Przekręciłem kluczyk w zamku i pewnym ruchem otworzyłem je. Do nozdrzy dostał mi się przyjemny zapach jakby z kadzideł . Pokój był przytulny , nieduży taki jaki chciałem.Na środku pomieszczenia leżał futon , obok umieszczona była szafeczka nocna, naprzeciw stała duża szafa. Otworzyłem drzwi prowadzące do łazienki. Standard. Prysznic, umywalka , kibel , bidet. Lekko trzasnąłem drzwiami. Walizkę postawiłem koło szafy , a sam rzuciłem się na futon. Leżałem i myślałem o tym co się stało w ciągu ostatnich miesięcy. Odejście przyjaciela , tak jakby rozdrapało ranę którą była śmierć mojej przybranej matki. Z portfela który znajdował się w kieszeni jeansów wyjąłem zdjęcie z gimnazjum całej naszej trójki, ja stałem po lewej stronie, Rin w środku ,a Takeda po prawej, byliśmy na tle świątyni Shinto w Tokio,prawdopodobnie wiosną bo kwitły wiśnie. Nim się zorientowałem samotna łezka spłynęła na fotografie. Postanowiłem zająć się czymś innym ,aby zająć umysł. Wyjąłem telefon ze spodni , wybrałem numer Rin. Oddychałem spokojnie słysząc sygnał oczekiwania. Już myślałem że odebrała bo usłyszałem jej słodki głosik niestety to tylko poczta.
-Hej, tu Rin aktualnie jestem zajęta, jak chcesz to się nagraj- po tym zdaniu nastąpił sygnał oznaczający początek nagrywania.
- Rin to Ja, Criss. Dzwonię tylko po to żeby dowiedzieć się co u Ciebie. Proszę oddzwoń albo wyślij mi jakąś wiadomość , martwię się.-
Nie miałem kontaktu z Rin od czasu kiedy wyjechałem z Tokio. Otworzyłem walizkę i wyjąłem z niej futerał. Wyciągnąłem z niego katanę "Yamato" . Obnażyłem klingę i zająłem się jej wycieraniem. To zajęcie chodź trochę zajęło mój umysł.
Po jakiś dwóch godzinach przeczyściłem połowę swojego arsenału, schowałem prawie wszystko zostawiłem tylko katanę opartą o walizkę. Następnie zacząłem trening fizyczny, straciłem poczucie czasu robiąc którąś z kolei pompkę , czy brzuszek kończył gdy czuł ból , jak nie miał sił. Lubiłem to uczucie . Dzięki temu zapominałem na chwile o bożym świecie. Gdy skończyłem spojrzałem na zegarek była 23;30, poszedłem pod prysznic i ulżyło mi nie tyle fizycznie co psychicznie. Ubrany tylko w spodenki rzuciłem się na materac, wziąłem do ręki zdjęcie Rin.Postanowiłem ,że nie będę żyć przeszłością, znużony zapadłem w czeluści umysłu.