Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-02-2011, 15:30   #57
Ziutek
 
Ziutek's Avatar
 
Reputacja: 1 Ziutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie coś
Młody Niemiec swoją pomocą zaskarbił sobie szacunek Eddiego, a Eddy nie zapomina o takich ludziach. Dalsza wędrówka nie była jakoś specjalnie pociągająca. Wreszcie znaleźli coś, z czym będą mieli minimalne szanse przeżycia tutaj - skrzynka z MP40. Edd wolałby jakiś większy kaliber lecz w takich okolicznościach nie ma co wybrzydzać. Wziął broń do ręki i pociągnął za zamek wydając uwielbiony przez niego szczęk. Za kubrak wsadził parę magazynków i ruszyli dalej.

Zagrożeni bliskim kontaktem z patrolem Szkopów wpadli niezbyt grzecznie do swojego rodzaju biura. W drzwiach zapewne wychodka sugerując się odgłosami pojawił się dziadzio. Eddy osłupiały tym spotkaniem nawet nie zdążył podnieść broni aby w razie czego zlikwidować potencjalne zagrożenie ale nie było takiej potrzeby. Chłopek złapał aliantów za fraki i wepchnął do kibla. Aromat unoszący się w tymże pomieszczeniu przypominał Kingstonowi wspólny wychodek w obozie szkoleniowym, tylko, że tutaj było idealnie czysto, a tam trzeba było uważać aby nie wejść w minę. Z pokoju biurowego słychać było charakterystyczne, niemieckie szczebiotanie. Potem drzwi otworzyły się i pan wypuścił ściśniętych aliantów. Wywiązała się rozmowa:

- Weszliśmy tutaj w kilkoro, a potem nagle znaleźliśmy się w innych miejscach. Teraz musimy znaleźć resztę jeśli jeszcze żyją... Widziałeś może jeszcze jakiś alianckich żołnierzy? - zaczął kapitan
- Nie, wy jesteście pierwsi. I pewnie ostatni.
- Czyli? Jak ostatni? Czego każdy mówi zagadkami? Który mi powie o co tu do kurwy nędzy chodzi?! - Eddy nie mógł już wytrzymać tej tajemniczości każdej napotkanej tu osoby.
- Tutaj NIKT nie wie o co chodzi. Pieprzeni naziści prowadzą tu jakieś eksperymenty czy coś i nikt nie wie co się dzieje. Wcześniej pracowałem z kilkoma innymi naukowcami, ale gdzieś ich zabrali i więcej ich nie widziałem. A co do tego, że jesteście ostatni - w tej bazie jest więcej szkopów niż w Normandii, tak mi się przynajmniej zdaje.
- A wiesz chociaż jak stąd wyjść?
- Nie mam zielonego pojęcia jak stąd wyjść. Pewnie tak jak tu wleźliście, nie ?
- Widziałem tutaj jakieś górnicze narzędzia, po co i dlaczego?
- Tu się wszystko kręci wokół jakiejś cholernej odkrywki. Wykopali coś, jedno to przenoszą, inni badają, później dają nam dane i my nad nimi pracujemy. Ja miałem opracować z danych mi materiałów pancerz bojowy. Czekam na prototypy. Jak to cacko wyjdzie na fronty, drżyjcie alianci! Swoją drogą słyszałem, że z dziury co ją znaleźli, zaraz po tym jak wleźli do niej ludzie z ekspedycją, coś wylazło. Nie wiem co o tym sądzić.
- Czyli możemy uznać tą misję za urlop zdrowotny w ramach wykurowania się -
mruknął Eddy.
- Wiesz kto mógłby widzieć naszych towarzyszy? Jesteś tu jakiś czas. Są tu jacyś ludzie orientujący się w takich sprawach, którzy nie mają zamiaru przewlec nas drutem i powiesić na ścianie?
- Przewlec drutem i powiesić na ścianie ? Mam nadzieję, że tak nie skończę. Wy też nie, w każdym razie nie mam pojęcia kto tu mógł by wam coś powiedzieć. Dowodzi tutaj ... zaraz zaraz, jak ten jebany szkop się wa... nazywał ... hmm ... Mellschmann? Chyba tak. Nie mogę spamiętać tych wszystkich niemieckich nazwisk. Kieruje on przynajmniej moimi badaniami, nie wiem czy jest dowódcą całej bazy i innych sekcji. Jeżeli chcecie go znaleźć musicie iść tym korytarzem dalej, skręcić w lewo i dotrzecie do hali produkcyjnej. Tam montują jakiś sprzęt. Na drugim końcu jest jego gabinet. Nie wiem tylko czy go tam znajdziecie, sam go dawno nie widziałem.
Po chwili milczenia naukowiec jakby po walce z samym sobą powiedział
- Weźcie to
- podał Adamowi pomiętą kartkę A4 - Jest to instrukcja użycia pancerza bojowego. Powinno być tam kilka prototypów. Niestety nie wiem jak stąd tam dotrzeć. Na pewno nie jest daleko od hali produkcyjnej, słyszałem jak mówili coś o awarii kolejki kiedyś. Być może z hali prowadzą tam szyny. W każdym razie, jeżeli znajdziecie prototypy to użyjcie ich przeciw tym pojebom. Zniszczenie hali produkcyjnej i tak pewnie nie pomoże, bo szkopy mają kopie wszystkich planów na okręcie podwodnym. Nie wiem czy już je wywieźli, ale chyba tak. Uprzedzając wasze pytania - nie wiem gdzie ten u-bot jest. Aha, i jeszcze jedno. Prototypy będą w stalowych skrzyniach na zamek kodowy, jak sejf, ale możecie je też otworzyć tym - podał Adamowi niewielki kluczyk - Zrobiłem go dla siebie na wszelki wypadek.- westchnął - Powiedziałem wam wszystko co wiedziałem. Powodzenia!
- A czy Mellschmann nas nie zabije. Jeśli to Niemiec to raczej alianccy żołnierze nie są dla niego miłą niespodzianką. Może wiesz co mamy zrobić, by nas nie rozpoznał?
- Wy tu jesteście żołnierzami, nie ja. Wicie jak się TEGO używa, nie ? -
wskazał na broń aliantów.

Pancerze bojowe? Te Szwaby mają rzeczywiście poprzewracane we łbie. Dębski kiwnął głową na Eddiego, a ten ruszył za dowódcą. W międzyczasie podziękował mężczyźnie za udzieloną pomoc. Ot tak zwykła, angielska kultura.
 
Ziutek jest offline