Cytat:
Nie uważasz, że tymi dwoma zdaniami przeczysz sam sobie. Na te dziewięć kulek pozwala mechanika
|
Szczerze mówiąc nie- nie uważam. Mechanika DnD jest bardzo ścisła i przemyślana, oddająca realia świata. Mechanika Neuroshimy to chłam.
Cytat:
Liczy się dobra filmowa zabawa i w NS ona jest.
|
Kto powiedział, że liczy się filmowa zabawa?
Cytat:
To jest argument na to, że w porównaniu z innymi systemami NS nie jest zła
|
Oj jest, jest. Polacy nie potrafią tworzyć RPG.
Cytat:
To ma być argument? No doprawdy pokazałeś poziom.
|
Dziękuję, za komplement. Mój poziom jest bardzo wysoki, bo lubię level'ować.
Ale to prawda, wyśmianie twych słów nie jest w żadnym stopniu argumentacją, ale nie mogłem się powstrzymać.
Pierwsze z brzegu:
-Nikt nie zadał sobie w systemie trudu z rozpisaniem zależności inicjatywy pomiędzy walczącymi w zwarciu, a walczącymi na odległość
-Moja ulubiona sztuczka kot, odnosząca się do reguł, których nie ma
-Absurdalne sytuacje, w których po zadaniu maszynie odpornej jak sto diabłów rany krytycznej praktycznie eliminuje ją z walki
-Jakaż to umiejętność odpowiada za tak podstawowe zdolności, jak np. skakanie? Podręcznik główny naturalnie milczy. Wskazówka, że należy rozszerzyć zakres Kondycji pojawia się dopiero w bohaterze do sześcianu
-Na litość boską- Człowiek z nie twój zasrany interes. Kto to wymyślił? No kto?! Pochodzenie, dające co chcesz. To po co są inne pochodzenia?
-Wspaniałym idiotyzmem jest też któraś z cech (nie pamiętam już czy klasy czy pochodzenia) dające gamble na wykup umiejętności w konkretnych kręgach. Jej sprzedanie daje więcej gambli, które w dodatku można wydać gdzie się chce. No jaki kretyn tworzy takie cechy?