Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-02-2011, 15:30   #85
Koening
 
Reputacja: 1 Koening jest na bardzo dobrej drodzeKoening jest na bardzo dobrej drodzeKoening jest na bardzo dobrej drodzeKoening jest na bardzo dobrej drodzeKoening jest na bardzo dobrej drodzeKoening jest na bardzo dobrej drodzeKoening jest na bardzo dobrej drodzeKoening jest na bardzo dobrej drodzeKoening jest na bardzo dobrej drodzeKoening jest na bardzo dobrej drodzeKoening jest na bardzo dobrej drodze
Galen wraz ze swoim towarzyszem biegli ile sił w nogach przez kolejne poziomy . Nagle wiedźmin poczuł , że nadepnął na coś mokrego . W tej chwili łowcę potworów ogarnęło zdziwienie. Wręcz szok ! . Wszędzie gdzie okiem sięgnąć korytarz był pokryty posoką . Krew powoli ściekała ze schodów utrudniając bieg. Wiedźmini spojrzeli ku sobie z posępnymi minami . Postanowili jednak biec dalej . Medaliony na ich szyi nie zwiastowały żadnego zagrożenia . Mutanci z wiadomych przyczyn zwalniając bieg do truchtu dobiegli do zerowego poziomu . Ich oczom pojawiły się ogromne drzwi .


- Tutaj już aard nie pomoże – Pomyślał Galen . Nawet wzmocniony eliksirem znak nie da rady tym drzwiom.

Gdy tylko wiedźmini weszli postanowili zablokować wejścia do korytarzy gdzie są cele . Dlatego też łowcy potworów wyszukiwali jakiś mieczy znajdujących się w Sali lub mebli które można było by podsunąć do drzwi . Widok rozerwanych ciał spowodował , że wiedźmini stali się nad wyraz ostrożni .


Po względnym zabezpieczeniu Sali wiedźmini postanowili przyjrzeć się bliżej ostatniej przeszkodzie dzielącej ich od wolności . Szczególnie Galena zainteresowały otwory w ścianie po prawej stronie . Jeden z nich posiadał stalowy bolec o przekroju kwadratowym, drugi, trójkątnym. To mógł być sposób na wyjście . Wiedźmini nie miał zamiaru siedzieć tutaj i czekać aż pojawi się sprawca masakry . Nie sądził też , by strażnicy czy bandyci w zależności od tego kto wygrał starcie witali ich z otwartymi ramionami . Tak czy inaczej trzeba było otworzyć to cholerstwo .


Galen pokazał otwory towarzyszowi i obaj się zgodzili że może to być jakiś ukryty mechanizm .

- Musimy użyć tych bolców , sądzę że odpowiednia kombinacja otworzy bramę .


Nim rozpoczęli pracę z bolcami Galen postanowił przyjrzeć się dokładnie Sali w poszukiwaniu jakich kol wiek wskazówek dotyczących kombinacji poruszania bolcami . Jeżeli znalazł by coś takiego wiedźmin chciał natychmiast przystąpić do dzieła i uciec jak najszybciej . Miał nadzieję , że jakiś nieporadny strażnik mający słabą pamięć zapisał sobie kombinację i dzięki temu unikną długich i żmudnych prób. Jednak jeśli nic nie znajdą postanowił rozpocząć obracanie bolców.

Na początku wiedźmini mieli sprawdzić jak mogą obracać bolcami i jakie mają możliwości . Następnie Galen postanowił , że będą obracać bolce w tym samym czasie . Obroty będą lustrzanymi odbiciami . Co oznacza , że gdy Galen kręcił będzie w lewo to Brego w prawo .

W czasie tej bardzo delikatnej operacji wiedźmini postanowili skorzystać ze swojego nad wyraz czułego słuchu by usłyszeć dźwięk przesuwanych się mechanizmów . Każda zmiana przesuwania się mechanizmu miała dać do zrozumienia , że idą w dobrym kierunku .


Teraz już wszystko zależało od szczęścia mutantów . Musieli jak najszybciej odgadnąć szyfr . O ile pomysł z wykorzystaniem bolców był dobry. Niestety trzeba było uwzględnić i taką możliwość .
 

Ostatnio edytowane przez Koening : 27-02-2011 o 15:34.
Koening jest offline