Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-02-2011, 19:21   #86
Zak
 
Zak's Avatar
 
Reputacja: 1 Zak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znany
Od kiedy Brego i Galen trafili do tego więzienia, wiadome było, że nie jest to zwykłe miejsce dla zwykłych recydywistów. Każdy który tam trafił nie pamiętał tego jak się tam znalazł, wspomnieniana przez przebywających tam jedna z bardziej rozpoznawanych czarodziejek- Triss Merigold, oraz widok rozszarpanych ciał i zalanych krwią ścian.
Wiedźmin spojrzał chłodno na scenerię niczym z najgorszych opowieści o strzygach, które znane były z podobnego wystroju miejsc, które zamieszkiwały. Odruchowo skupił uwagę na swoim medalionie, który jednak wisiał spokojnie na jego szyi nie wyczuwając nic szczególnego. Brego podejrzewał, że albo to co dokonało rzezi odeszło, albo zrobił to ktoś dobrze władający magią... Modlił się w duchu, aby jego pierwsze przypuszczenie było słuszne.

Mężczyźni pobiegli na górę, na- jak mogło się wydawać- ostatni poziom, skąd mogliby w końcu uwolnić się z tego piekła. Jednak na ich drodze stanęła przeszkoda, która mogła pokrzyżować ich wszystkie plany. Drzwi wyglądające bardziej jak wrota do skarbca, oraz dziwny mechanizm na ścianie.
Na początek oboje zgodnie postanowili zablokować drzwi, aby uniemożliwić dostanie się do pomieszczenia więźniom i strażnikom. Zablokowali je wbijając w poprzek znalezione miecze i barykadując je dodatkowo meblami, które znajdowały się w pomieszczeniu.

-Musimy użyć tych bolców, sądzę że odpowiednia kombinacja otworzy bramę.- powiedział towarzysz zaczynając oglądać dokładnie mechanizm.

-Myślę, że możemy spróbować czegoś innego...- odrzekł- Widzisz te spawy?- zapytał wskazując na łączenia zawiasów.- Możemy spróbować je trochę podgrzać a potem rozłupać mieczem. Takie spawy zawsze są najsłabszym punktem konstrukcji. Co do tych bolców- dodał po chwili- Bardziej wdaje mi się, że wyłączają one jakieś pułapki po drugiej stronie niż otwierają drzwi, więc można zająć się nimi, gdy będziemy mogli tam wejść.

Plan Brego był prosty. Jeden z nich z bliskiej odległości podgrzałby maksymalnie łączenie znakiem Igni, a drugi zaraz po tym rozłupałby zawias mieczem. Wiedźmini zmienialiby się co jakiś czas, aby zregenerować siły.
Ważne było też odpowiednie zabezpieczenie drzwi, aby te nie zwaliły się na nich, gdy ostatni spaw zostałby skruszony. Brego nie mógł dostrzec nic co mogłoby się zmieścić i zabezpieczyć drzwi na schodach. Musieli zdać się na własne siły i w momencie pozbycia się zawiasu własnym ciałem przycisnąć wrota do futryny i później powoli je opuścić.
 
Zak jest offline