Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-03-2011, 00:23   #88
pteroslaw
 
pteroslaw's Avatar
 
Reputacja: 1 pteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumny
Vernar dowiedział się paru rzeczy, jednak niczego istotnego. Zdziwił się natomiast, że Bonin nie wie nic o Gilmanie. W końcu w "Misiu" powinni wiedzieć gdzie są tacy ludzie.

Wampir pociągnął łyk wina, smakowało trochę jak piach, Vernar skrzywił się, po chwili wstał, zapłacił i wyszedł.

Medyk szedł ulicami Wyzimy. Zadawał sobie pytanie: Co robić? Szyfr mógł poczekać, sprawy wywiadu, aż tak go nie interesowały. Chyba, że dotyczyły jego, co było raczej wątpliwe w tym przypadku.

Idąc tak ulicami Vernar zawędrował do jakiegoś krasnoludzkiego kowala, korzystając z okazji zamówił pieczęć, dokładnie taką, jaką był zapieczętowany list.

Później zaś Vernar przypomniał sobie wzmiankę o czarodziejce Merigold. Żeby ją zbrzuchacić mogli musiała ona być w mieście. No, a jako się rzekło, Vernar nie do końca wiedział gdzie się zaczepić.

Dlatego też swoje kroki skierował do dimu czarodziejki, a drogę poznał od jakiegoś mieszczanina, wampir dobrze podejrzewał, że ludzie będą wiedzieć gdzie owa Merigold mieszka, w końcu to czarodziejka, a o takich głośno.
 
pteroslaw jest offline