Dopiero gdy Oren poczuł napływające z kuchni zapachy uświadomił sobie jaki jest głodny. Postanowił więc najpierw napełnić żołądek, a dopiero potem oddać się medytacji. Smakowite zapachy łatwo mogły go rozproszyć gdy miał pusty żołądek. Odłożył plecak na ziemię i przeciągnął się aż chrupnęły kości.
- Myślę, że lepiej najpierw zjem coś, bym nie padł z nóg. Ale potem rzeczywiście wolałbym zostać sam, choć może znajdę sobie miejsce gdzieś na zewnątrz.- Pomagając sobie kijem i nosem ruszył w stronę jadła.
__________________ Skoro jest dobrze, to później musi być źle. A jak jest wspaniale, to będą wieszać.
(Z dzieła Sarturusa z Szopinberga „O rozkoszy bycia obywatelem Imperium”) |