Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-03-2011, 23:26   #46
Yzurmir
 
Yzurmir's Avatar
 
Reputacja: 1 Yzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie coś
Smutnym było, jak zapał miejscowych szybko zniknął. Nie można się im jednak dziwić – jak rozmyślał Wesser – ten las naprawdę wywoływał bowiem dziwne emocje. Sam nie mógł w to uwierzyć, ale nastrój i ponura, dziwna ciemność panujące w tym miejscu budziły w nim niepokój. Starał się jednak powstrzymać strach i skupić na zadaniu. Nigdy wcześniej nie był w głuszy, nic dziwnego więc, że czuł się niepewnie – racjonalizował. Chwycił coś znajdującego się pod ubraniem na piersi i trzymał, idąc za innymi.

Wcześniej, choć nie pochwalał do końca wulgarnego tonu, poniekąd zgadzał się z krasnoludem, bo również uważał, że czekając – i opowiadając historię, co tyczyło się jego – marnowali czas. Jednak nie mógł nie uśmiechnąć się, słysząc Gregora. Obaj zresztą – młodzian i krasnolud – zdawali się być nieco porywczy. To, czego tutaj – ogólnie – brakowało, to dyscyplina, zrozumienie i wspólny cel.

Nie znając się w ogóle na tropieniu, Hugo przyglądał się biernie akcjom innych uczestników wyprawy. Nie wydawali się za nadto próbować; na najbardziej konstruktywną wyglądała propozycja Hermana, która spotkała się z wewnętrznym sprzeciwem Wessera – zdawać się na bogów tak na każdym kroku? Czuł irytację wywołaną faktem, że już tak wcześnie napotkali przeszkodę, której nie potrafili samodzielnie i świadomie pokonać.

Nagle coś przyszło mu do głowy, jakby został oświecony przez Sigmara – chyba rzeczywiście warto ufać bogom. Ale to zadziała tylko, jeśli cyfry są kolejno… – myślał gorączkowo. – Zgadza się! – zakrzyknął w duchu, wyciągając kawałek pergaminu znaleziony wcześniej, który niósł ze sobą, jako że nikt inny nie wydawał się być nim zainteresowany. „1L2P3P4L”.

– Powinniśmy skierować się w lewo – powiedział dość cicho, żeby nie tworzyć niepotrzebnego hałasu, lecz stanowczo, wychodząc na przód. – A na następnym rozwidleniu w prawo. Szybciej teraz, czasu możemy mieć bardzo mało, a ja jestem ciekaw, gdzie dojdziemy.
 

Ostatnio edytowane przez Yzurmir : 03-03-2011 o 00:18.
Yzurmir jest offline