- To ma problem, bo my chcemy odnaleźć ją. – odpowiedział Revan na słowa Villmara.
Revan zastanawiał się, skąd takie myśli nachodzą tego człowieka, który wyglądał przecież na najemnika. Jakiekolwiek motywy kierowały napastnikami, dziewczyną, czy kimkolwiek powiązanym z tą sytuacją, Revan ścigał teraz nie dziewczynę, a 30 koron. Jako najemnik nie miał tego komfortu spojrzeć na sprawę z innej strony. Jest zlecenie, jest chleb. Nikt jeszcze nie zarobił na siedzeniu i obijaniu się.
- Skoro tak, to nie ma czasu się obijać. – odparł Hugonowi i stanął obok krasnoluda. W drodze „ubezpieczał” tyły kolumny. Khazad był dobrą osobą na szpicy, jeśli były jakieś pułapki, to przynajmniej ich konstruktorzy mogli nie przewidzieć, że będą „korzystać” z nich przedstawiciele niższych ras niż ludzka. |