Wątek: Dziecię Chaosu
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-03-2011, 21:43   #102
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Statek...
To by był całkiem dobry pomysł. Gdyby im się udało wprosić na jakiś pokład, to może by im się udało opuścić to zakazane miasto, w którym ze wszystkich stron groziło im niebezpieczeństwo.
Czy to przedstawiciele władz, czy to zwykli mieszkańcy - każdy miał do nich jakieś pretensje. Buntownicy też mogli nie pytać, po czyjej stronie się opowiadali. A sądząc po czerwonych oczkach, jakie spoglądały na nich z mroku... Nie tylko z tamtymi grupkami mogli mieć do czynienia.

- Nic mnie nie trzyma w tym mieście - powiedział Diego - i każdą możliwość opuszczenia tych murów przyjmę z radością. Chodźmy do portu...

Idea, choć trafna, nie doczekała się realizacji.
Właściciele czerwonych oczu, niekoniecznie tych, co to je widzieli wcześniej, nagle się zmaterializowali. W liczbie niezbyt wielkiej, ale mimo wszystko się zjawili. Zgoła niepotrzebnie, jak na gust Diega. Szczególnie że byli nastawieni zbyt pozytywnie. A nawet jeszcze gorzej.

Jako że o przyjacielskich rozmowach czy negocjacjach nie było mowy, zatem Diego sięgnął po broń i zaatakował. Cios dosięgnął przeciwnika, którego prawe ramię zostało niemal docięte od tułowia.

__________________________
k100 = 23; k10 = 4
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 06-03-2011 o 21:57.
Kerm jest offline