Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-03-2011, 12:04   #27
Leoncoeur
 
Leoncoeur's Avatar
 
Reputacja: 1 Leoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputację
Światło lampy pozwalało przyjrzeć się napastnikom, lecz istoty utkane z cienia były niczym absurdalna pozostałość po wycięciu postaci z obrazu rzeczywistości. Nie dało rozróżnić się nic poza zarysami sylwetek, widok był przerażający i fascynujący zarazem. Dla badacza i osoby o wysublimowanym guście estetycznym taki gwałt na odbiorze zmysłowym byłby nawet ocierający się o piękno niczym turpizm w najwspanialszym wydaniu, Ouwerkeerk nie mógł się na tym jednak skupić z dość ważnego choć tendencyjnie prostego powodu.
Jeden z cieniu najwidoczniej chciał go zabić, co zdecydowanie wykluczało możliwości poznawcze.

Fascynacja nierealnym widokiem sama w sobie paradoksalnie pomogła Willemowi, nie pozwoliła na to by w umyśle rozwinęły się skrzydła przerażenia jakie ogarnęłoby większość normalnych ludzi w takiej sytuacji. Zniwelowała też zaskoczenie. Niderlandczyk kurczowo trzymał lampę oświetlając teren, co dawało im szanse w walce z dziwnymi stworami. Logika kazała przypuszczać że istoty utkane z mroku świetnie widziały w ciemnościach - oni zaś byli tylko ludźmi potrzebującymi jasności dla najważniejszego ze swych zmysłów. Fakt ten oznaczał ni mniej ni więcej, że Willem ma wolną tylko jedną rękę, nie wahał się jednak ani chwili nad wyborem dłoni instynktownie sięgając ku rękojeści szabli. Czy było to przyzwyczajenie czy odruch na podstawie podświadomej myśli iż kto wie czy kule są w stanie zaszkodzić atakującym cieniom, solidnym kawałkiem żelaza można było przynajmniej się zasłonić.


Machnął kilka razy aż zafurczało powietrze cięte ostrym ostrzem. W postawie i ruchach Ouwerkeerka wyczytać było można, iż szermierzem jest doświadczonym i biegłym. Kanonada z broni Polaka i kobiet zagłuszyła myśli, Niderlandczyk wciąż trzymając lampę w wyciągniętej dłoni zamiast bronić się przed stworem zaatakował go w chwilę po tym gdy rewolwer Rzewuskiego wypluł pierwsze pociski. Refleksy światła zatańczyły na głowni opadającej ku stworowi. Willem ciął go w przelocie mając nadzieję, że jedno precyzyjne cięcie na wysokości szyi tej dziwnej istoty wystarczy po kilku pociskach z broni Polaka.
 
__________________
"Soft kitty, warm kitty, little ball of fur...
Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur."

"za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!"
Leoncoeur jest offline