Po ostatnim użyciu Igni Galen osiągnął swój limit. Energii nie wystarczyło by mu nawet na mały płomyczek . Na szczęście drzwi zostały pokonane . Pomimo wyraźnego zmęczenia wiedźmini uparcie parli na przód . Jednak wysiłek jaki pokonali był nawet dla mutanta wyjątkowo ciężki . Od początku podróży wszystko szło po grudzie. Dlatego też łowcę potworów nie zdziwił fakt , że przed uciekinierami czekała kolejna przeszkoda . Była to metalowa krata . Mimo to nigdzie nie było mechanizmu otwierającego ją . Za kratą stała łódź. Wyglądała na sprawną . Wiedźmini mieli nadzieję dostać się tam i uciec z twierdzy. Galen zajął się przyglądaniem materiału z jakiego zbudowana była ostatnia przeszkoda i wyszukiwaniem słabych punktów. Zastanawiał się nad podważeniem kraty i siłą wymuszenie działanie mechanizmu.
Wtedy nagle Brego wyraźnie na coś wpadł i pobiegł powrotem do Sali z której przed chwilą wybiegli . Wtedy też Galen przypomniał sobie o bolcach o których wspominał wcześniej.
- Skoro one nie otwierają drzwi to może jest to mechanizm otwierający tę cholerną kratę – pomyślał i szybko pobiegł za towarzyszem .
Brego wyciągnął swój nuż by wymusić działanie mechanizmu . Mógł tylko zająć się jednym bolcem . Dlatego też Galen wyciągnął swój by pomóc towarzyszowi . Innego pomysłu nie miał a trzeba był działać . -Pal licho nóż … może się stępić ale postaram się wydłubać większą dziurę .
Jeżeli te działanie da pożądany efekt Galen chciał wbić głębiej nóż i podważyć bolec a następnie postarać się go wyciągnąć . Jednak jeżeli nie będzie to możliwe będzie starał się kręcić nożem tak by poruszyć bolec na boki .
Nie mamy sił wykonać więcej znaków a rąbanie w te kratę mieczem nie miało sensu . Żadnych też mechanizmów w okolicy samej kraty nie było . Zostały już tylko te bolce . Jedyna nadzieja na ratunek i być może upragniony odpoczynek . Wszystko znowu zależało od szczęścia . Nienawidzę tego…. Pomyślał Galen . Lubił panować nad sytuacją , a ta z każdym krokiem wymykała mu się z rąk . Wiedźmin nie wierzył w ślepy los. Zresztą trudno powiedzieć by w cokolwiek wierzył .
Jedyne w co wierzył to w skuteczność swojego miecza . Jednak nawet on nic w tej sytuacji nie pomoże. Pozostała cierpliwość .
Ostatnio edytowane przez Koening : 07-03-2011 o 22:14.
|