Przez dłuższą chwilę Marius nie odpowiadał na słowa kobiety. Dotąd sprawa była prosta: wytropić, złapać i zgładzić nekromantę. Wątpliwości Chiary, co do ewentualnej egzekucji von Goldmana, były dla rycerza czymś nie dorzecznym.
- Miałby przeżyć? - wykrztusił w reszcie. - Jego każdy oddech zatruwa powietrze. Jego egzystencja jest policzkiem dla każdego członka Zakonu. - Z każdym słowem ton głosu Mariusa wzrastał. Jego mięśnie twarzy napinały się coraz mocniej.
- On musi zginać! - wykrzyczał prosto w twarz kobiety, stojąc przednia na wyciągnięcie ręki. Natychmiast jednak opanował się i uspokoił. Dalej mówił już normalnym głosem.
- Na świecie nie brakuje plugawców. To, że ktoś pomaga w ucieczce von Goldmanowi, to nic nadzwyczajnego. Może jemu podobni. Może to jego wyznawcy. Złapię go i wykonam wyrok.
__________________ Nic nie zostanie zapomniane,
Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 |