Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-03-2011, 01:05   #30
Miccu
 
Reputacja: 1 Miccu nie jest za bardzo znany
Plotki, ploteczki i żadnych szczegółów. Można powiedzieć, że zmarnowałem trochę czasu, ale cóż to chyba moje ulubione zajęcie. Elyn nie spotkałem... mogłem jej zostawić liścik, może ze współpracy by coś wyszło. Tak czy inaczej wypadałoby się zbierać, nie widzę sensu w dalszym siedzeniu tutaj.Tak, czas wracać. Ale najpierw zamówię sobie kąpiel i przemyślę to i owo.

Zszedłem odświeżony na dół razem ze swoimi rzeczami, gotowy do opuszczenia wioski i udania się do garnizonu. Nie śpieszyło mi się więc posiedziałem jeszcze chwilę. A może coś jeszcze wpadnie do ucha?
- Hej! Gospdarzu! Rachuneczek poproszę i może jeszcze kufel piwa do śniadania
Zająłem stolik, zjadłem, wypiłem, posłuchałem i wreszcie ruszyłem. Powoli, spacerkiem. Co jak co, ale trochę samotności dobrze mi zrobiło.

W garnizonie panowało poruszenie, strażnicy byli jakoś dziwnie podekscytowani, rozmawiali nerwowo. Złapałem dowódce i spytałem o to co się dzieje i gdzie jest reszta. Myślałem, że zaznam jeszcze trochę spokoju, a tu dupa blada. Nie dość, że oskarżona uciekła to przyprowadzili kogoś ważnego, też w to ponoć zamieszanego. Ehh... No nic, poszedłem do sali w której miał być przesłuchiwany więzień. Wszyscy byli w jednym miejscu. Isengrim z Sigfriedem przy więźniu przywiązanym do stołu, Elyn i Gabriel z prętem w ręku przy tym drugim. Głupia sytuacja, wyszło na to że prawdopodobnie zrobiłem najmniej, a na dodatek nie wiem nawet o co w tym wszystkim chodzi. Gdy wszedłem wszyscy się nagle na mnie popatrzyli... Jak ja nie znoszę takich sytauacji...
- Cześć? - powiedziałem krótko do towarzyszy z braku czegoś lepszego i czekałem na ich reakcję. Będzie opieprz, jak nic...
 

Ostatnio edytowane przez Miccu : 12-03-2011 o 01:11.
Miccu jest offline