Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-03-2011, 17:29   #84
Amanea
Konto usunięte
 
Amanea's Avatar
 
Reputacja: 1 Amanea nie jest za bardzo znanyAmanea nie jest za bardzo znanyAmanea nie jest za bardzo znanyAmanea nie jest za bardzo znany
W walce może dziewczynie się nie poszczęściło, ale przynajmniej nikomu pod nogi nie wlazła i szkód żadnych nie narobiła. Alessa przyjrzała się amuletowi z nie do końca zidentyfikowanych kłów.
- Mogę się tym zaopiekować... - zwróciła się do Markusa.
Nic jej było po broni czy zbrojach, ale jeśli ten przedmiot miał do zaoferowania cokolwiek poza nietypowym wyglądem, to chyba jej pierwszej przyszłoby poznać się na tym. Gyntera uprzejmie pożegnała, wszelkie komentarze zachowując dla siebie. To był jego wybór czy woli poszwendać się w większej grupie, czy też samotnie przemierzać korytarze. Na pewno miał większe szanse na przeżycie niż miałaby samotnie Alessa. Co nie oznaczało, że szanse te nie były małe...

Dziewczyna zgodziła się z pozostałymi co do wyboru drogi. Lepiej było jej nadłożyć niż trafić na coś, z czym mogli sobie nie poradzić. Uważała, że i tak mieli już sporo szczęścia jak do tej pory, więc po co kusić los. Jurgen dostrzegł w oddali kolejny jasny punkt, co mogło sugerować czyjąś obecność. Alessa była zaskoczona, bowiem nie spodziewała się, że w tak krótkim czasie spotkają na dole aż tylu innych podróżników. Choć może w tak bliskiej odległości od wejścia nie powinno to w żaden sposób dziwić. W milczeniu skinęła lekko Markusowi i trzymając się z tyłu grupy szła najciszej jak potrafiła.
 
Amanea jest offline