Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-03-2011, 08:03   #85
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Musiał przyznać, że faktycznie go zaskoczyli. Ale tylko dlatego, że nie spodziewał się po nich aż tak bezgranicznej głupoty. Jako doświadczony wojownik w tych pełnych skarbów i bestii podziemiach mógł być dla nich sporo wart. Ale jako zakładnik? Parsknął z pogardą dla zaślepienia i chciwości młodszych ras. Czy te prymitywy naprawdę spodziewały się, że z głuszy Loren ruszy tu zaraz procesja ze skarbami, którymi jego rodacy zechcą go wykupić? I może jeszcze wręczy je im sama Pani Lasu, pozostawiając dla niego swoje wiecznie oblężone królestwo?

Ogrom niedorzeczności tej wizji szalenie go rozbawił. Mało brakowało, a na wieść o tym niesamowicie "przebiegłym" planie roześmiałby się porywaczom w twarz. Powstrzymał się jednak, prezentując na wąskich ustach tylko nieznaczny, krzywy uśmieszek. Nie miał wątpliwości, że tak, czy inaczej nie dotrwa losu, który oni dla niego przygotowali. Albo się uwolni albo zginie próbując. Tkwienie spętanym i bezsilnym, niczym pojmane zwierzę było dla niego nie do zdzierżenia. Ani chwili dłużej!

- Hej, ty! - syknął do młodego strażnika. - Do ciebie mówię, tchórzu! Czyżbyś był zbyt niedołężny, by twoi towarzysze zabierali cię ze sobą do walki? A możem źle dostrzegł i jesteś khazadzką samicą, co? Ciężko mi dostrzec spod tej haniebnie rzadkiej, kaprawej brody...

Ral'el uśmiechnął się w myślach do siebie. No to stało się. Albo ta mizerna kopia krasnoluda go zaraz zatłucze albo plan się powiedzie i zbliży się na tyle, by spętany elf zębami sięgnął jego gardła, rozrywając mu tchawicę. Tak, czy inaczej - wygra. Nikt nie będzie go więził!
 

Ostatnio edytowane przez Tadeus : 13-03-2011 o 08:06.
Tadeus jest offline