Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-03-2011, 11:32   #86
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
- Powodzenia i obyś odnalazł szablę swego tatka, a potem bezpiecznie wyszedł z tych podziemi - Zacharias życzył szczęście, opuszczającemu ich grupę Gynterowi. Nie dziwił mu się, że opuszcza kompanię. W końcu miał swój cel, jakim było odnalezienie rodzinnej pamiątki. Gdyby Zacharias znalazł się w takiej sytuacji, też pewnie by tak postąpił.

Podczas dalszej podróży, starali się iść najciszej jak mogli. Niziołek pewnie trzymał w ręku siekierę, gotowy w każdej chwili cisnąć nią w wyskakującego z ciemności przeciwnika. Zdobyczny topór trzymał za paskiem, ale długi trzonek nieco mu przeszkadzał, co chwila uderzając w kolano. Zacharias jednak nie dawał nic po sobie poznać i tylko po cichu klął, za każdym razem gdy rękojeść sprawiała mu ból.

Zacharias, dzięki możliwości widzenia w ciemnościach, okazał się bardzo przydatny dla grupy. Gdyby nie on i jego wrodzona ciekawość, przeszliby obok skrzyżowania, nie zauważając go. Na szczęście, niziołka zaciekawił jeden z posągów, stanowiących podstawy filarów, podpierających strop. Przedstawiał on młodego krasnoluda, trzymającego topór. Broń ta była niemalże identyczna, z orężem jaki niziołek zdobył na krasnoludzie. Stał chwilę i przyglądał się z zaciekawieniem broni. Potem zorientował się, że posąg stoi dokładnie na rogu, jeden korytarz wiódł w bok, a drugi prosto.

Chwilę później, Jurgen ostrzegł ich o kimś, czającym się w mroku. Niziołek wytężył wzrok, ale nikogo nie dostrzegł. Inni też nie.
- Może tylko ci się zdawało? - spytał Jurgena, jednak ten był pewien, że coś widział. Ich przywódca, Markus zgadzał się z Jurgenem. Trzeba było to sprawdzić. Cicho, jeszcze ciszej niż dotychczas, ruszyli w kierunku domniemanego źródła światła.
 
xeper jest offline