- Halo? Słyszy mnie ktoś? – zaszumiało radio. - Kapitan Dębski? – Lambert rozpoznał głos dowódcy - Słyszę głośno i wyraźnie. Tu Lambert. Jestem z McMillanem i odnaleźliśmy agenta. Kto jest z wami i gdzie jesteście?
- Ze mną jest Eddy, jesteśmy w hali produkcyjnej, w gabinecie jakiegoś oficera. - Feliks, daj tę mapę. Gdzie tu są hale... To tu? – Polarnik odszukał gabinet na planie - Chyyyba wiem, gdzie jesteście. Możemy was poprowadzić do bezpiecznego punktu spotkania i do wyjścia. Ten kanał jest bezpieczny? Zabarykadowaliśmy się w pomieszczeniu kontrolnym, ale wokół jest tylu Niemców, co na cholernym Oktoberfest. Będziemy stąd zmykać niebawem. - Wyjść stąd będzie ciężko, strzelają do nas, a Eddyemu kończy się amunicja. – odpowiadał Dębski - Czekaj, czy tu są tunele wentylacyjne? – Polarnik pośpiesznie przeszukiwał mapę. - Słuchajcie, możecie się wydostać... Przez halę produkcyjną, na drugi koniec, potem korytarzem prosto, drugi w lewo, przejściem technicznym do hali z tą kolejką, którą my przyjechaliśmy, do pomieszczenia, przy którym jest pomieszczenie techniczne. Wyjdziecie za plecami Niemców, którzy nas otoczyli. - Ale zanim przejdziemy przez tę halę musimy uporać się<sssszzzz> Mówiłeś coś o pomieszczeniu kontrolnym, może coś możesz zdziałać. Jeśli nie, to ja ruszam, bo czas działa na naszą niekorzyść. - Rozumiem. Spróbuję coś poradzić. Czekajcie na odpowiedni moment. I powodzenia!
Stary rozłączył się, uciszył towarzyszy i z uśmiechnięty półgębkiem sięgnął po mikrofon od radiowęzła. Upewnił się, że jest na otwartym kanale, po czym… kilkakrotnie wystrzelił z pistoletu i kopnięciem przewrócił szafkę. - Achtung! Achtung! – mówił do mikrofonu po niemiecku, starając się ukryć szwajcarski akcent – Sytuacja w pomieszczeniu kontrolnym została opanowana. Do wszystkich uczestniczących w nagonce na intruzów! Mierzycie się z wyszkolonymi komandosami alianckimi. To straceńcy wyposażeni w ładunki wybuchowe, którzy w beznadziejnej sytuacji nie wahają się wykonać samobójczych ataków. Do oddziału w hali produkcyjnej, macie rozkaz wycofać się z walki. Nie ryzykować wysadzenia hal. Oczekujcie grupy pacyfikacyjnej wyposażonej w gazy bojowe. Powtarzam, nie atakować intruzów w halach produkcyjnych, wytrujemy ich gazem!
__________________ Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań. |