Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-03-2011, 19:01   #63
JanPolak
 
JanPolak's Avatar
 
Reputacja: 1 JanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemu
- Halo? Słyszy mnie ktoś? – zaszumiało radio.

- Kapitan Dębski? – Lambert rozpoznał głos dowódcy - Słyszę głośno i wyraźnie. Tu Lambert. Jestem z McMillanem i odnaleźliśmy agenta. Kto jest z wami i gdzie jesteście?

- Ze mną jest Eddy, jesteśmy w hali produkcyjnej, w gabinecie jakiegoś oficera.

- Feliks, daj tę mapę. Gdzie tu są hale... To tu? – Polarnik odszukał gabinet na planie - Chyyyba wiem, gdzie jesteście. Możemy was poprowadzić do bezpiecznego punktu spotkania i do wyjścia. Ten kanał jest bezpieczny? Zabarykadowaliśmy się w pomieszczeniu kontrolnym, ale wokół jest tylu Niemców, co na cholernym Oktoberfest. Będziemy stąd zmykać niebawem.

- Wyjść stąd będzie ciężko, strzelają do nas, a Eddyemu kończy się amunicja. – odpowiadał Dębski

- Czekaj, czy tu są tunele wentylacyjne? – Polarnik pośpiesznie przeszukiwał mapę. - Słuchajcie, możecie się wydostać... Przez halę produkcyjną, na drugi koniec, potem korytarzem prosto, drugi w lewo, przejściem technicznym do hali z tą kolejką, którą my przyjechaliśmy, do pomieszczenia, przy którym jest pomieszczenie techniczne. Wyjdziecie za plecami Niemców, którzy nas otoczyli.

- Ale zanim przejdziemy przez tę halę musimy uporać się<sssszzzz> Mówiłeś coś o pomieszczeniu kontrolnym, może coś możesz zdziałać. Jeśli nie, to ja ruszam, bo czas działa na naszą niekorzyść.

- Rozumiem. Spróbuję coś poradzić. Czekajcie na odpowiedni moment. I powodzenia!

Stary rozłączył się, uciszył towarzyszy i z uśmiechnięty półgębkiem sięgnął po mikrofon od radiowęzła. Upewnił się, że jest na otwartym kanale, po czym… kilkakrotnie wystrzelił z pistoletu i kopnięciem przewrócił szafkę.

- Achtung! Achtung! – mówił do mikrofonu po niemiecku, starając się ukryć szwajcarski akcent – Sytuacja w pomieszczeniu kontrolnym została opanowana. Do wszystkich uczestniczących w nagonce na intruzów! Mierzycie się z wyszkolonymi komandosami alianckimi. To straceńcy wyposażeni w ładunki wybuchowe, którzy w beznadziejnej sytuacji nie wahają się wykonać samobójczych ataków. Do oddziału w hali produkcyjnej, macie rozkaz wycofać się z walki. Nie ryzykować wysadzenia hal. Oczekujcie grupy pacyfikacyjnej wyposażonej w gazy bojowe. Powtarzam, nie atakować intruzów w halach produkcyjnych, wytrujemy ich gazem!
 
__________________
Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań.
JanPolak jest offline