Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-03-2011, 19:48   #40
Hermit
 
Hermit's Avatar
 
Reputacja: 1 Hermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodze
Głucho. Czyli najwidoczniej albo tam nic nie ma, albo też coś co tam siedzi nie ma najmniejszego zamiaru dać o sobie znać. Nic dziwnego, myśl jaką udało mu się usłyszeć sprawiała wrażenie zagubionej, przestraszonej oraz oczekującej na właściwą osobę. Ale ona teraz nie nadeszła.

Typowo dla zmieszanego człowieka, Sevryk podrapał się po głowie nie wiedząc przez chwile czy schodzić na dół, czy też zostać i poszukać innego rozwiązania. Z strategicznego punktu położenia on był w lepszej pozycji pozostając na górze, a schodząc narażał się w wielu możliwych przypadkach...

-Ktoś tam jest… to miejsce… coś tam jest…-

Na słowa Sybilli przeszły mu ciarki od samej szyi, aż do stóp. Nie spodziewał się jej tuż obok siebie, albo to był wynik zamyślenia...

-Tak, wiem że ktoś, albo coś tam jest...-odparł flegmatycznie starając się zachować szept. Dopiero teraz spostrzegł, jak pozostali męczą się z rogami tych dziwnych króliczków.
'Ja tam bym odciął głowę...
Tak czy inaczej, nie spiesząc się, wstał z przysiadu. Szybkim, drętwym ruchem ogarnął ekwipunek, a następnie spojrzał na pozostałych. Z jego oczy można było wyczytać "schodzę, i co by się działo, nie zamykajcie klapy"

Chwytając "księgę" przewertował kilka stronic, a następnie zaczął inkantować jakiś czar. Był to bardzo przydatny, magiczny efekt poprawiający chwilowo percepcje i precyzje ciosu, ale kończył się po pierwszym trafieniu. Chodzą słuchy w kręgach magicznych, że efekt ten jest tak szybko niwelowany powiewasz w organizmie podmiotu wydziela się pewna grupa emocji, wysoce poprawiających działanie organizmu, tak więc jakoś te dwa czynniki na siebie wpływały, wykluczając się... Wniosek: Trzeba poczytać o nowinkach.
Kończąc pierwszy czar, niemal z pamięci począł od razu inkantować następny, nieco krótszy. Jeśli na dole znajdowała się osoba całkowicie zielona w tych sprawach, mogła by dać za to głowę że to jest kontynuacja tamtego. Czar ten był prosty, nawet tak bardzo, że wyćwiczenie go było przyjmowane za formułkę na większości akademii magii. Tańczące Światła.
Przed Sevrykiem pojawił się wielki obłok świecącej energii, przypominający przerośniętego ognika. Ognika, który wolno lewitując ruszył na dół, a tuż za nim jego właściciel dobywając z boku dawno nie używany miecz. W większości akcji nie był konieczny, lecz zawsze przydatny.
"Lepiej nosić, niźli się prosić"
Zdawał sobie sprawę z tego, że jego posunięcie było egoistyczne, lecz był typem człowieka który zwykł działać sam, albo wraz z ludźmi których dobrze znał i wiedział, że może na nich liczyć. Takiej postawy wymagał jego fach...
Na odchodnym spojrzał na Sybille, jak gdyby tylko ona była na parterze.
-Zaraz wracam
Po czym starając się przewidzieć nieprzewidziane i spodziewać się niespodziewanego ruszył do piwnicy.
 
__________________
"Ten, któremu starczy odwagi i wytrwałości, by przez całe życie wpatrywać się w mrok, pierwszy dojrzy w nim przebłysk światła"
Chan
Hermit jest offline