Tak więc starzec był miejscowym dziwakiem. To dobrze, Szczur zawsze dobrze dogadywał się z dziwakami (ciekawe dlaczego?). Warto było z nim porozmawiać. Tak samo jak warto było ustalić wspólny plan z towarzyszami.
Szczur podziękował sołtysowi za gościnę i zaczepił Charusa. - Kolorowa to kraina i pełna dziwów, nie sądzisz? Ty słuchaj, ja się pójdę pogadam z tym Hellonem. Oren poszedł odstawiać swoje rytualne hocki-klocki, jak skończy to ustalimy, co robimy dalej.
__________________ Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań. |