Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-03-2011, 09:31   #119
Piter1939
 
Reputacja: 1 Piter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodze
Zaraz po krótkiej naradzie ruszyli. Jednakże okazało się, że kapitan ma swój plan i bardziej skłania się do opcji szturmu. Piotr nie bardzo wiedział jak potem maja uciec, bo taka akcja na pewno spowoduje atak wroga, cóż zawodowy oficer chyba wie co robi. Szturm poszedł im dość łatwo, sam Piotr rozwalił dwóch. Okazało się że naukowiec żyje i ma się w miarę dobrze, niestety szybko pojawili się też przeciwnicy ,zapewne Ci z tych patroli w parku. Nowi towarzysze znaleźli sobie broń, jakieś PM-y rodem z poprzedniej wojny. Tymczasem Piotr zagadał do naukowca:

-Profesorze czy mhm..kosmici mają jakie słabe punkty?
-Tak, głowa, jak i u ludzi-odpowiedział

Ta super…pomyślał Piotr, tyle że na tej głowie mieli hełmy i to takie porządne…Już miał doprecyzować pytanie kiedy usłyszał kapitana:

- Jesteśmy atakowani! Piotr na górę, rusz się, nie ma czasu!

Piotr tylko westchnął ciężko i polecił profesorowi znaleźć dobrą kryjówkę z dala od ścian i okien, po czym pobiegł wykonać rozkaz. Miał z góry całkiem niezły widok. Postanowił strzelać pojedynczo albo krótkim seriami, amunicji nie miał znowu tak dużo a strzelanie seriami po ich pancerzach mijało się z celem. Granaty zostawił sobie na grupy przeciwników które podejdą stosunkowo blisko. W pierwszej kolejności eliminował tych „oficerów” jeżeli taki się nawinął pod celownik. Co do „Blaszaków” strzelał pojedynczymi strzałami tam gdzie pancerz wydawał mu się najsłabszy tzn.na złączeniach. Słabym elementem wydawały się też te „rurki” przy hełmach ale trudno było trafić, więc zaniechał tego. Miał tylko nadzieje, że kapitan nie zamierza tu ginąć za Ojczyznę i wymyśli jakiś plan jak tylko uda się odeprzeć pierwszą falę-pomyślał Piotr w tym samym czasie gdy z szyi trafionego przez niego „oficera” wytrysnął nawet spory strumień krwi
 
Piter1939 jest offline