Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 02-03-2011, 21:08   #111
 
Ziutek's Avatar
 
Reputacja: 1 Ziutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie coś
- Strzelać w środek tej jego łapy, może wybuchnie!
Damian poczuł przypływ adrenaliny. Wycelował tak dokładnie jak tylko pozwalał mu stan zdrowia i jak jeden mąż cała trójka zaczęła pruć jak się dało.
Wreszcie puszka pokazała, że jednak jest u mniej słaby punkt. Runął w dół wbijając się mocno w asfalt.
- Ale przyjebał! Dalej, musimy go dobić, bo to chyba za mało na niego.
- Kurna! A żeśmy go skosili! - cieszył się jak dziecko Damian i w podskokach ruszył za kolegami. Niestety nie dane im było bez przeszkód dojść do wyniku ich strzałów. Grupa Rusków najwyraźniej również chciała się zapoznać z tym robocikiem. Spojrzał na żołnierza i Kanię. Żołnierz zaczął żywo gestykulować wydając rozkazy ręką choć Zaniewski nie znał wszystkiego to co nieco zrozumiał. Schował się za najbliższym wrakiem i czekał. Miał nadzieję, że towarzysze zwrócą uwagę kacapów tak aby on mógł się przekraść bliżej wroga i wpakować im w plecy i brzuch ołów ze swojej strzelby.
 
__________________
"W moim pokoju nie ma bałaganu. Po prostu urządziłem go w wystroju post-nuklearnym."
Ziutek jest offline  
Stary 04-03-2011, 20:18   #112
 
Arsene's Avatar
 
Reputacja: 1 Arsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwu
Dwaj ludzie po cichu zakradali się do przybyszów niczym hieny do stada wilków. Ze złymi zamiarami, podchodzili niczego nie spodziewających się napastników. Michał i Piotrek niemalże jednocześnie uderzyli kolbami w okolice karków swych ofiar.

Jakież było ich zdziwienie, gdy kolby wykonane z tworzywa sztucznego chrupnęły w chwili starcia z najpewniej stalowymi pancerzami. Wróg jednak padł na ziemię, a jeńcy szybko rzucili się na tego trzeciego, zabierając mu broń. Nie czekając aż tamci wstaną, nie zważając na hałas byli milicjanci przykryli przeciwników ogniem.

Nafaszerowane ołowiem ciała wyglądały jak ser szwajcarski.

- W nogi! - rzucił jeden z jeńców puszczając się w las.

Pozostali ruszyli za nim, najwyraźniej widząc w nim przywódcę. Wyzwoliciele nie czekając zbyt długo ruszyli za nimi, nim ktokolwiek zwróci na nich uwagę.

Po przebiegnięciu kilkudziesięciu metrów żołnierze przylegli do drzew zabezpieczając teren. Jeden z nich miał dziwny pistolet wyrwany przeciwnikowi. Przywódca zwrócił się do swych wybawców

- Jestem Artur Piotrowski, kapitan WP, a to moi ludzie. Mniemam, że wy z milicji ? Wiedziałem! Chociaż z drugiej strony milicji już nie ma ... tak jak Polski, Rosji i tak dalej. Nic nie wiecie ? Cóż, niedobrze. Bo w zasadzie my też nic nie wiemy. Mieliśmy wywieźć na lotnisko za miastem takiego jednego naukowca co wiedział o co w tym wszystkim chodzi, ale trzymają go tam w tym muzeum. Jako, że wy macie broń - wy dowodzicie. Pomysły ?
 
__________________
Także tego
Arsene jest offline  
Stary 07-03-2011, 13:14   #113
 
Piter1939's Avatar
 
Reputacja: 1 Piter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodze
Niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem, przeciwnicy okazali się naprawdę twardzi…pęknięta kolba karabinu Piotra była tego najlepszym dowodem. Trzeba jednak przyznać , że udało im się uwolnić jeńców, pokonać przeciwników i jeszcze wyjść z tego cało. Spory sukces. Niestety najpewniej zwróci uwagę patroli. Musieli szybko wiać. Po kilkudziesięciu metrach zatrzymali się i odezwał się jeden z uwolnionych. No cudownie…kapitan…ważny naukowiec..i co jeszcze-pomyślał Piotr. Po chwili odpowiedział mu:

-Musimy zrobić odpowiednie rozpoznanie tamtego budynku, ja byłbym za cichym podejściem jak będzie sposobność czyli np uchylone okno czy coś... Jednak by coś postanowić powinniśmy się najpierw zorientować się czy mamy szanse. Trzeba działać szybko bo mogą podwoić straże i jeszcze musimy wyminąć patrole. A ty co myślisz Michał ? Aha a przy okazji ja jestem Piotr-dodał po chwili i zakończył swą wypowiedz.
 

Ostatnio edytowane przez Piter1939 : 07-03-2011 o 13:27.
Piter1939 jest offline  
Stary 08-03-2011, 21:35   #114
 
one_worm's Avatar
 
Reputacja: 1 one_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputację
Kania siedział skulony za gruzem. Wkurzał się to było delikatnie powiedziane. Był wkurwiony. Najzwyczajniej w świecie. Położyli...to coś, kosmitę, robota, cyborga czy co to tam jest. Leżało martwe, tak jak powinno, jednak nie, jakby było za mało atrakcji to jeszcze się ruskie znalazły. Westchnął. Wychylił się odrobinę tylko po to, by spojrzeć gdzie idą. Szli w stronę robota. Teraz nabrał szacunku dla miana człowieka, kto wie czy ostatni ludzie się nie wystrzeliwują. Też była taka możliwość. Wtedy przypomniał sobie o żonie i córce, zacisnął mocniej broń i patrząc się tępo po prostu wyniósł broń ponad osłonę, wycelował i pociągnął za spust prototypu...
 
__________________
Do szczęścia potrzebuję tylko dwóch rzeczy. Władzy nad światem i jakiejś przekąski.

Ostatnio edytowane przez one_worm : 09-03-2011 o 09:56.
one_worm jest offline  
Stary 10-03-2011, 17:19   #115
 
Pruszkov's Avatar
 
Reputacja: 1 Pruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumny
Akcja przerodziła się w rzeźnię, a to nigdy nie był dobry znak.

Ale udało im się uciec, a to jest ważne.

- Jestem Artur Piotrowski, kapitan WP, a to moi ludzie. Mniemam, że wy z milicji ? Wiedziałem! Chociaż z drugiej strony milicji już nie ma ... tak jak Polski, Rosji i tak dalej. Nic nie wiecie ? Cóż, niedobrze. Bo w zasadzie my też nic nie wiemy. Mieliśmy wywieźć na lotnisko za miastem takiego jednego naukowca co wiedział o co w tym wszystkim chodzi, ale trzymają go tam w tym muzeum. Jako, że wy macie broń - wy dowodzicie. Pomysły ?

Czy on robił sobie jaja? Najlepiej się zrzec odpowiedzialności, pomyślał Michał, tym bardziej, że kapitan - ma głowę na karku, bo inaczej próbowałby dowodzić. Michał tylko nie rozumiał, o co chodziło z "nie ma już milicji, Polski ani Rosji" - to oznaczało mniej więcej tyle, że ich główny, nadrzędny cel, do którego dążyli od paru dni stał się całkowicie nieaktualny. Świetnie.

Michał nie był w dobrym humorze. Był wręcz w humorze niedobrym. Spojrzał jednak na Piotra i na eks-jeńców i rozchmurzył się - dzieje się dobrze, wciąż ma towarzysza broni, do tego właśnie uratowali oddział współbraci przed paskudnym losem.

Szczęście zaczęło się do nich uśmiechać - chyba. Michał jednak zastanowił się - zawsze był pechowy, w całym życiu, więc czemu teraz miałoby się to zmienić?

-Musimy zrobić odpowiednie rozpoznanie tamtego budynku, ja byłbym za cichym podejściem jak będzie sposobność czyli np uchylone okno czy coś... Jednak by coś postanowić powinniśmy się najpierw zorientować się czy mamy szanse. Trzeba działać szybko bo mogą podwoić straże i jeszcze musimy wyminąć patrole. A ty co myślisz Michał ?
Michał spojrzał na budynek.
- Dobry pomysł, ale bądźmy naprawdę ostrożni. Póki co idzie nam za dobrze, a uwierz mi, mnie nigdy nie szło dobrze. Mam wrażenie, że zaraz coś się wydarzy. Najpierw przegrupujmy się, w tamtym budynku, o ile będzie czysty, potem musimy poszukać jakiejś zbrojowni. Oddział jeńców bez broni to nie pomoc, to odpowiedzialność. Do boju. - Michał po cichu ruszył.
 
Pruszkov jest offline  
Stary 12-03-2011, 12:21   #116
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
Kania i Damian przygotowali prototypy, jedynie Tomek miał "zwykłą" broń. Wszyscy odpowiednio się ukryli i jednocześnie otworzyli ogień. Krótka rozmowa. Ruscy padali jak muchy, prototyp miał jakby automatyczne namierzanie, kierował pociski kierując się ciepłem. Do strzelców należała niewielka pomoc, mianowicie naciskanie spustu i lekkie celowanie, jednak większość robiły czujniki termiczne. Gdy zastukały im puste magazynki na ulicy leżały podziurawione ciała Rosjan. Tomek miał okazję zabić tylko jednego. Lekko zdziwieni stali tak chwilę, przyglądając się krwi spływającej do wyrw w ulicy.

- Dobra, chodźmy do tego... czegoś. - Powiedział Tomek omijając ciała szerokimi krokami. Reszta poszła zza nim, szukając sposobu na przeładowanie. Niestety nic takiego nie znaleźli. Zmienili broń na standardowe.

Szli za chmurą kurzu, tam wylądował robot. W końcu dotarli.
Jeszcze niedawno wspaniały robot teraz był do pasa wbity w asfalt. Jego ręka która wcześniej była działem teraz była strzępkiem mięsa otoczonego metalem. Wokół drugiej ręki latał iskry i ciągle coś małego wybuchało. Opancerzenie na klacie było mocno porysowane. Zaś hełm. No właśnie. Przednia część hełmu była rozwalona i mogli zauważyć twarz. Ludzką twarz. Na ryju miał różne, niebieskie tatuaże, jego oczy były czerwone, zaś rysy jakieś... dziwnie obce. Nie miał karnacji ani wschodniej, ani zachodniej. Kolor skóry, też był dziwny. Jakby mieszany. Ani czarny, ani czerwony, ni to żółtek ni biały. Mieszanka wszystkiego. Patrzył na nich wściekły, niezdolny do obrony. Nie widzieli jego włosów, jedynie twarz, może to i lepiej, bo i tak byli już dość zdezorientowani.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline  
Stary 12-03-2011, 12:52   #117
 
Arsene's Avatar
 
Reputacja: 1 Arsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwu
Po krótkiej naradzie dwaj milicjanci i grupka nowych towarzyszy postanowili ruszyć do miejsca przetrzymywania naukowca. Pobiegłszy truchtem przez wolną przestrzeń do następnych krzaków udało się im pozostać niezauważonymi. Michał i Piotrek mieli już lekką zadyszkę.

- Dobra, teraz krzakami jak najbliżej budynku - syknął kapitan i ruszył przodem.

Linia gęstych krzaków nie była szeroka, lecz dawała schronienie przed okiem. Przynajmniej ludzkim. Po lewej stronie mieli łąkę którą biegli, zwieńczoną kilkoma huśtawkami i zjeżdżalnią, po prawej natomiast obskurny, zatęchły staw, który dawał o sobie znać z bardzo daleka. Nieprzyjemny zapach gnijącej wody szybko zmieszał się z potem. Im bliżej było celu, tym bardziej drżały ręce, strach rósł. Milicjanci zabijali już, i to nie tylko ludzi. Teraz jednak bali się zupełnie tak, jakby pierwszy raz trzymali w rękach broń.

Powodem tego była obecność doświadczonych żołnierzy, którzy zamiast dodawać pewności onieśmielali swych wybawców. Wreszcie jednak dotarli do końca krzaków. Przed nimi była niewielka sieć ścieżek prowadzących do muzeum i ściany pamięci, na której wyryte były nazwiska powstańców poległych w tym parku.


Przed białym, niewielkim budynkiem stała stara armata, najpewniej już niezdatna do strzelania. Nie było patroli, jednak kapitan złapał za ramię Michała, który pierwszy chciał przekraść się w stronę schodów. Wskazał mu palcem na miejsce, w którym ściana przechodziła w kopułę. Było tam takie samo urządzenie, które całkiem niedawno ostrzelało milicjantów.

- Robimy tak. Zakradamy się od drugiej strony, Michał zostaje. Na mój znak wali z dwie-trzy kule w to gówno coby się rozpadło. Potem wchodzimy. Po drugiej stronie są schody prowadzące do wejścia. Tam będzie góra dwóch ... może trzech strażników. Piotrek walnie z granatnika. W tym czasie Michał zabezpieczy plac przed drzwiami. Proste ?

Wszyscy żołnierze odpowiedzieli chórem potwierdzająco, jedynie Piotr i Michał wybełkotali coś, co można by uznać za "tak". Akcja się rozpoczęła. Wszyscy przekradli się do ściany z nazwiskami i tablicami upamiętniającymi dowódców, a Michał położył się i przymierzył. Celował w złączenie działka i kamery z trzymającym je stelażem.

Kiedy zobaczył jak kapitan macha do niego ręką zamknął jedno oko i nacisnął spust. Karabinem mocno szarpnęło, a działko spadło wybuchając i paląc się błękitnym płomieniem. Ruszył biegiem w stronę schodów. Reszta atakujących już po nich wbiegała. Chowając się za jednym z filarów Michał lustrował otoczenie wzrokiem. Na razie było spokojnie.

Piotrek z całej siły kopnął w drzwi. Przy ścianie stało dwóch obcych, a przy przeciwległej leżał pobity naukowiec. Widząc, że ktoś po niego przyszedł rzucił się pod najbliższą wystawę starych papierów i odznaczeń. Cofnąwszy się dwa kroki do tyłu milicjant wystrzelił ze swojego granatnika. Odłamki przejechał mu po twarzy, pojawiło się na niej kilka zadrapań. Z tamtych została tylko krwawa miazga, nic ponad to.

- Cieszę się, że was widzę - odpowiedział naukowiec i podał rękę każdemu po kolei.

Michał wbiegł do pomieszczenia. Kapitan skarcił go wzrokiem, ale zwrócił się do uratowanego.

- Ma pan plan ewakuacyjny ?

- Tak, ale już został udaremniony.

- Niedobrze. Musimy przedostać się na lotnisko za Warszawą, nie ma innej opcji.

Milicjanci przysłuchiwali się tej rozmowie nie za bardzo wiedząc co się dzieje. Nagle jeden z żołnierzy krzyknął

- Nadchodzą!

I tak faktycznie było. Michał wybiegł pierwszy, chowając się za filarem przy schodach. Po przeciwnej stronie była ściana pamięci, więc nie trzeba było się oglądać. Oparłszy karabin o murek był gotów do obrony. Piotr z polecenia kapitana wbiegł na niewielki podest w muzeum, dzięki czemu miał dostęp do okna na wysokości piętra, przy samym dachu. Żołnierze chwycili kilka starych karabinów "Błyskawica", używanych podczas powstania. Amunicji do niej było pełno. Wprawdzie broń nie była zdatna do strzału, ale jako samoróbki szybko uległy rusznikarskim zdolnością zawodowych żołnierzy.


Dwóch z nich przyległo do okien, kapitan natomiast dołączył do Michała z dziwnym pistoletem zdobytym na wrogu i polskim Peemem przerzuconym przez ramie.

- Czekamy aż będą w zasięgu i walimy z czego się da!
 
__________________
Także tego

Ostatnio edytowane przez Arsene : 12-03-2011 o 13:00.
Arsene jest offline  
Stary 13-03-2011, 10:02   #118
 
one_worm's Avatar
 
Reputacja: 1 one_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputację
Pociski leciały, po kolej trafiając w kolejnych ruskich. Wszyscy padli, szybko, pociski były kierowane jak się zdaje, bo Kania nie musiał strasznie się namęczyć celowaniem. Minęła chwila dosłownie, a oni nie żyli. Broń była skuteczna "No tak, w wymyślaniu śmiercionośnych zabawek, zawsze byliśmy dobrze". Zostawił ciała ruskich, podeszli do robota. Widział jak wygląda jego pilot, tego pancerza, widział jak wygląda i jak się na nich patrzy. Wyglądał jak mieszanka wszystkich ras... jakby był genetycznie stworzony z dobraniem tego co najpotrzebniejsze, wedle konstruktora, do życia. Kania pokręcił zrezygnowany głową. Usiadł na pobliskim kamieniu i zapalił papierosa. Nie miał ochoty patrzeć na to... coś:
-Czy ktoś wie, co to może być? Co to jest? Kto to jest?-nie spodziewał się odpowiedzi ale nie przychodziło mu nic do głowy
 
__________________
Do szczęścia potrzebuję tylko dwóch rzeczy. Władzy nad światem i jakiejś przekąski.
one_worm jest offline  
Stary 14-03-2011, 09:31   #119
 
Piter1939's Avatar
 
Reputacja: 1 Piter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodze
Zaraz po krótkiej naradzie ruszyli. Jednakże okazało się, że kapitan ma swój plan i bardziej skłania się do opcji szturmu. Piotr nie bardzo wiedział jak potem maja uciec, bo taka akcja na pewno spowoduje atak wroga, cóż zawodowy oficer chyba wie co robi. Szturm poszedł im dość łatwo, sam Piotr rozwalił dwóch. Okazało się że naukowiec żyje i ma się w miarę dobrze, niestety szybko pojawili się też przeciwnicy ,zapewne Ci z tych patroli w parku. Nowi towarzysze znaleźli sobie broń, jakieś PM-y rodem z poprzedniej wojny. Tymczasem Piotr zagadał do naukowca:

-Profesorze czy mhm..kosmici mają jakie słabe punkty?
-Tak, głowa, jak i u ludzi-odpowiedział

Ta super…pomyślał Piotr, tyle że na tej głowie mieli hełmy i to takie porządne…Już miał doprecyzować pytanie kiedy usłyszał kapitana:

- Jesteśmy atakowani! Piotr na górę, rusz się, nie ma czasu!

Piotr tylko westchnął ciężko i polecił profesorowi znaleźć dobrą kryjówkę z dala od ścian i okien, po czym pobiegł wykonać rozkaz. Miał z góry całkiem niezły widok. Postanowił strzelać pojedynczo albo krótkim seriami, amunicji nie miał znowu tak dużo a strzelanie seriami po ich pancerzach mijało się z celem. Granaty zostawił sobie na grupy przeciwników które podejdą stosunkowo blisko. W pierwszej kolejności eliminował tych „oficerów” jeżeli taki się nawinął pod celownik. Co do „Blaszaków” strzelał pojedynczymi strzałami tam gdzie pancerz wydawał mu się najsłabszy tzn.na złączeniach. Słabym elementem wydawały się też te „rurki” przy hełmach ale trudno było trafić, więc zaniechał tego. Miał tylko nadzieje, że kapitan nie zamierza tu ginąć za Ojczyznę i wymyśli jakiś plan jak tylko uda się odeprzeć pierwszą falę-pomyślał Piotr w tym samym czasie gdy z szyi trafionego przez niego „oficera” wytrysnął nawet spory strumień krwi
 
Piter1939 jest offline  
Stary 17-03-2011, 16:29   #120
 
Ziutek's Avatar
 
Reputacja: 1 Ziutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie coś
Damian zaskoczony swoją celnością wyszczerzył się do kolegów aby go pochwalili. Lecz nic takiego nie usłyszał. Teraz po oczyszczeniu mogli spokojnie podejść do robota po raz pierwszy. Jego twarz, która jako jedyna część ciała nie była zabita blachą była jakaś taka... Dziwna, nie do opisania. Kania odpadł pierwszy i z fajką w zębach zapytał:
- Czy ktoś wie, co to może być? Co to jest? Kto to jest?
Damian nacisnął butem jego pancerz potem przydeptał twarz, kopnął go parę razy, w końcu zaczął do niego mówić pytać się kim jest, skąd jest i co to do cholery jest za pancerz. Czekał na efekt.
 
__________________
"W moim pokoju nie ma bałaganu. Po prostu urządziłem go w wystroju post-nuklearnym."
Ziutek jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:04.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172