Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-03-2011, 22:47   #8
Bielon
 
Bielon's Avatar
 
Reputacja: 1 Bielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputację
Wszystko potoczyło się błyskawicznie. Szybciej niż ktokolwiek by sądził. W mieście elf nie strzelał. Nie było okazji. Pomimo tego, że nie rozstawał się ze swoim łukiem w karczemnych rozróbach lub zaułkach Martwych Wrót nóż był po stokroć skuteczniejszy niźli łuk. Tym razem jednak miał czas, przestrzeń i dosyć wyraźny cel. I nie musiał szczególnie celować, by trafić. To było nawet… zbyt proste.

Dwie strzały pomknęły jedna za drugą mierząc w dwa odrębne cele. „Twardy” już mknął ku uciekinierom i strzały minęły go w locie niemalże muskając jego potężną sylwetkę. To był wielce ryzykowny strzał. Keilan jednak stał pewnie, jakby spodziewał się jedynego tylko efektu. Dwaj biegnący za krasnoludem ludzie doganiali go szybko. Ich długie nogi dawały im przewagę ale z drugiej strony dawało to gwarancję, że dopadną uciekinierów razem. Trzeci człek uniósł sprawnym, wyćwiczonym przez lata ruchem kuszę do twarzy po tym jak ją błyskawicznie naciągnął. Mierzył do dwójki, ale czekał. Wyrachowanie było jego drugą natura.

Elf nie zwykł chybiać i tym razem wyjątku nie uczynił. Pierwszy pocisk trafił tego dalszego zbira w pierś tak, że obrócił się piruetem w szkarłatnej serpentynie posoki upadając na ziemię. Druga strzała weszła temu bliżej pod pachę, w bok. Zaklął i już nie zachowując żadnych pozorów rzucił się niezdarnie do ucieczki. „Twardy” dopadł go razem z braciszkami. Cios pod nogi, w bark i gdy już padał w potylicę cisnął martwy już zewłok na ziemię. Krew szybko zbrukała żółty piasek złocący się na brzegu strumienia. Na co dwójka zbirów czekała na brzegu strumienia i czemu szukali ocalenia w czeluści jaskini pozostać miało już na zawsze ich tajemnicą.

Obszukanie dwójki zabitych nie przyszło z trudem i nie zakłóciło go nic. Żaden odgłos nie zmącił przyjemnego szumu górskiego strumienia, który niknął w ziejącej w zboczu góry jamie. Zabójcy szybko ograbili zwłoki z wszystkiego, co wydawało im się mieć jakąkolwiek wartość a elf odzyskał swoje strzały. Skarbów zaś było co nie miara. Skórznia, choć połatana, zdawała się być największym obok hełmu z nosalem dobrem. Nadto dwa topory, trzy noże, para nowych, niezdartych ciżem i porządny pas nabijany ćwiekami. I dwa mieszki z których jeden kryl kilka miedziaków a drugi prócz miedziaków nosił jeszcze kości do gry. I kosmyk złocistych włosów. Stare i brudne koszule, przepocone gacie i śmierdzące onuce nie znalazły chętnych…


.


==========================================
[Pod taką kreską na końcu posta w każdym poście umieście mi 5k100 na potrzeby ewentualnych testów.]
 
Bielon jest offline