Charus wysłuchał tego, co Szczur miał mu do powiedzenia. Postanowił dobrze wykorzystać dany mu czas - poszedł więc do miejsca najbardziej przypominającego karczmę w tej wsi. Liczył na dobrą burdę, z udziałem krzeseł, stołów, ław i rozbitych głów. A może do jego niezbyt lotnego mózgu wpadną nawet jakieś ciekawe informacje? |