Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-03-2011, 16:29   #34
dreamwalker
 
dreamwalker's Avatar
 
Reputacja: 1 dreamwalker jest po prostu świetnydreamwalker jest po prostu świetnydreamwalker jest po prostu świetnydreamwalker jest po prostu świetnydreamwalker jest po prostu świetnydreamwalker jest po prostu świetnydreamwalker jest po prostu świetnydreamwalker jest po prostu świetnydreamwalker jest po prostu świetnydreamwalker jest po prostu świetnydreamwalker jest po prostu świetny
Charus wypytywał kilku wieśniaków o karczmę, ale jedyną informacją jaką uzyskał było to, że czasem zbierano się przy ognisku albo w chacie sołtysa. Dzisiaj wieczorem miało być ognisko, ale starszy wioski podobno nie miał nic przeciwko opróżnieniu kilku kubków jeszcze przed zmrokiem...

Oren zwracał na siebie uwagę. Widocznie ta wioska rzadko gościła ślepców. Dzieci pokazywały na niego palcami (czego nie mógł widzieć ale okrzyki "pats mamo na tego pana" oznaczały, że najprawdopodobniej właśnie tak jest) . Reakcje były różne. Jedne dzieci robiły mu małe psikusy, jakaś jedna trochę starsza dziewczynka pomagała mu aby na nic nie wpadł. Widać, że rodzice raczej nigdy nie musieli napominać dzieci by nie śmiały się z niewidomego. Z szeptów, które słyszał dookoła Oren mógł wywnioskować, że nadrabiali to teraz.

Hellon, mimo że jeszcze przed chwilą skory był do napominania i narzekań, teraz niezbyt palił się do rozmowy. Bełkotał coś Szczurowi o tym, że primarianie, choć raczej nie są bogami, mają technologię tak potężną, że prawie graniczącą z magią. Ta okolica z magików chyba również nie słynęła bo starzec wymawiał słowo "magia" z wielkim szacunkiem. Szczur nie mógł oprzeć się wrażeniu, że mężczyzna coś ukrywa i część z jego szaleństw jest sztuczną pozą.
 
__________________
Światło dzieli od ciemności
Czasem tylko mały krok -
Wskazać można tych z jasności,
Innych nadal skrywa mrok.

Ostatnio edytowane przez dreamwalker : 15-03-2011 o 22:13.
dreamwalker jest offline