"Twardy" cofnął się po towarzyszy. Ostrożnie względnie cicho.
-Jest ich więcej tam dalej słyszeliśmy ich-mruknął. Jeśli nie chcecie by was ominęła cała zabawa to ruszcie tyłki.
Gdy i o ile całość grupy znalazła się przy elfie. Wyszeptał ponownie
-Ci co cichsi są niech zaczną walkę obstrzałem. Ja będę zaraz za wami jak tylko strzelicie wezmę ja ich w obroty. Tylko elementu zaskoczenia nie chce tracić nie jestem specjalistą od skradania. Będę tuż za strzelcami. No człeczynki czas się wykazać..
Nawet nie wysilił się by podejść bliżej i stwierdzić ilu ich było. Dla "Twardego" nie miało to znaczenia. Oby tylko jego towarzysze nie wymiękli...
---------------------------------------------------------------------
84, 18, 44, 39, 28 |