Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2011, 09:55   #331
carn
 
Reputacja: 1 carn jest godny podziwucarn jest godny podziwucarn jest godny podziwucarn jest godny podziwucarn jest godny podziwucarn jest godny podziwucarn jest godny podziwucarn jest godny podziwucarn jest godny podziwucarn jest godny podziwucarn jest godny podziwu
Kyuden Tonbo, Terytorium Klanu Ważki; druga i trzecia dekada miesiąca Onnotangu, wiosna roku 1114.

- Iye. Jesteś pewien, że słyszałeś właśnie mój głos? -
- Iye - odrzekł tonem podobnym do jej - Byłem pewien, że słyszę Satsuko. Ale to dopiero jest pyszny powód, byś mi zaczęła wypominać, że o niej nie zapomniałem i że postrzegam ją w Tobie. - rzucił jej ostre i kose spojrzenie, jakby przestrzegając - Masz rację, mówiąc, że trzech byłoby dla mnie za dużo, jeśli jeden z nich był mistrzem. Po prawdzie, mistrz - jeśli nie spostrzeże się go w porę - zawsze jest ‘zbyt dużym kąskiem’. Ale wygrałem. - Spojrzał na spoczywające na stojaku miecze - i była w tym karma, posłańcem której był zbłąkany kot. Jest więc tu dzisiaj z nami Wyrok Przeznaczenia. - Uśmiechnął się delikatnie. Prawdą bowiem jest, Imouto-chan, że Satsuko miała dla mnie ocenić moją przyszłą żonę. Prawdą też jest, że trzymam jej miejsce pustym, czekając. Prawdą wreszcie jest, że chciałem się z Tobą spotkać, by poznać co kieruje Tobą, kiedy wybierasz drogę Togashi. Bo może nie powinienem czekać. Pytam więc - Satsu powstał, zwinnie - raz jeszcze - spojrzał na nią z góry, bo nie sposób było przy różnicy wzrostu, by mogło to wyglądać inaczej - czy chcesz poznać ‘bratową’? Czy chcesz coś mi powiedzieć, Kyoko-imouto?
- Wiele rzeczy choć nie na wszystkie jest czas i miejsce. - odwlekała odpowiedź na meritum rozmowy - Pozwól więc, że zacznę od wyjaśnień. Nigdy porównanie do Satsuko-sama nie będzie dla mnie powodem do wypomnień, a niezasłużonym zaszczytem. I nie uważam byś mógł o mnie zapomnieć gdyż nigdy nie pomyślała bym, że akurat o mnie możesz pamiętać. Musisz wybaczyć ale przed dniem dzisiejszym widzieliśmy się tylko dwa razy, za każdym było to nadmiernym do sytuacji zaszczytem mimo to, dopiero tu rozmawiamy po raz pierwszy. - przekrzywiła głowę w geście tak charakterystycznym dla osoby za którą ją brano - Dlatego zgadzam się. Zanim poprosisz po raz trzeci i postawisz mnie w sytuacji tak niestosownej, że aż niepojętej. Zgadzam się z wiarą, że w rozmowie ze mną mówisz otwarcie i wiesz czego chcesz. Oczywiście, że jestem do tego zadania osobą nieodpowiednią. Jednak jeśli uważasz, że jestem jedynym akceptowalnym zastępstwem dla Satsuko-sama w tej misji nie usłyszysz ode mnie słowa sprzeciwu. Przeznaczenie. - ostatnie słowo wypowiedziane ni to z przekąsem ni to z wzruszeniem ramion - Ktoś kiedyś powiedział, że powinni mnie nazwać Unmei i choć do teraz nie potrafiłam pozbyć się dziecięcego imienia może to ten czas? Tak więc... - odsunęła się o krok i opadłszy na kolana przytknęła czoło do położonych na posadzce dłoni. - Mała Unmei prosi Mirumoto Satsu-sama, pierworodnego syna Mirumoto Shosan-sama o zaszczyt zastąpienia Mirumoto Satsuko-sama w zadaniu oceny Pani Bayushi jako kandydatki na żonę. -
 
carn jest offline