Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2011, 13:03   #91
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Krasnolud nie miał szans zareagować tak jakby tego chciał. Nawet nie przewidział takiego scenariusza, że ktoś będzie na niego czyhać za rogiem, mierząc do niego z różnego rodzaju broni. Prędzej spodziewałby się swych kamratów, w których umiejętności i znajomość okolicy zawierzał niż grupę przypadkowych awanturników. Zdębiał, gdy tylko wyszedł z wąskiego korytarza na korytarz ogromny, gdzie czekali na niego ludzie Markusa. Jego zarośnięta, młoda twarz błyskawicznie zbladła a członki ciała odmówiły posłuszeństwa. Nawet gdyby chciał sięgnąć po swój toporek, to miał za mało woli by to zrobić.
-Yyyy...- syknął zaskoczony.
-Ilu was tam jest?!- spytał Jurgen celując do khazada z kuszy.
-Tylko ja! Tylko ja!- wydusił z siebie nie na żarty przerażony brodacz, obalając mit iż khazadzi nie wiedzą czym jest lęk.

-Co tu robisz?! Gadaj albo moi kamraci poszatkują Cię!- zagroził kusznik.
-Ja... Ja... Ja pilnuję skar... Zak... Ja...- nie wiedział, co powiedzieć by nie sprowadzić na siebie większych kłopotów, jednak gorzej chyba nie mogło być.
-Moi towarzysze uprowadzili i uwięzili tu jednego elfa. Pilnowałem go pod ich nieobecność...- wyjaśnił w końcu.
-Co to za towarzysze?- spytał stojący za plecami krasnoluda Markus.
-Khazad Bruno, oraz dwójka ludzi...-
-To tamci prawda?- Jurgen wejrzał na Markusa. Ten tylko skinął mu głową.
-Zacharias, wyciągnij mu zza pasa ten toporek.- polecił niziołkowi, któremu co raz bardziej nie podobało się jak kusznik go traktował.

-A teraz odwróć się plecami do mnie i ręce na widoku. Zaprowadzisz nam do waszego obozu! Już!- ponaglił go. Ten tylko nerwowo pokiwał głową, dając do zrozumienia, że nie będzie próbował żadnych sztuczek. Ostrożnie ruszyli z powrotem w wąski korytarz. Mieli świadomość, że khazad blefował i w miejscu, do którego prowadził grupkę mogli czekać jego ukryci kompani. Na szczęście spora komnata była pozbawiona żywej duszy, z wyjątkiem spętanego elfa, który wisiał kilka centymetrów nad ziemią, powieszony na stalowym kinkiecie. Przy jednej ze ścian znajdowała się spora kupa fantów i różnorakich przedmiotów, w tym elfi łuk i kołczan pełen pocisków...
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline