Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2011, 21:11   #90
merill
 
merill's Avatar
 
Reputacja: 1 merill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputację
Aspazja rzuciła się na leżącego Beliaha, niczym czarna pantera gotowa by zadać powalonej ofierze ostatni cios ostrych jak brzytwy pazurów. Mackowate ciało symbionta co rusz spotykało się z lśniąca klingą jataganu baronówny. Evros ruszył w kierunku ognistej jak wulkan bogini zemsty, by wspomóc ją w walce ze znienawidzonym w Znanych Światach wrogiem.


Wykonał kilka kroków, kiedy rozpalony walką umysł zarejestrował ruch na lewo od niego. Ochroniarz Beliaha, który podczas ostrzału schował się za przeróżnymi konsoletami sterującymi, teraz zaatakował podstępnie niczym wąż. Łańcuch wyprysnął w kierunku nóg byłego Gwardzisty Feniksa, oplatając je i przewracając Evrosa na ziemię.


Komandos szarpał się i próbował wyrwać ze stalowego uścisku, jednak siła przeciwnika była nieubłagana, ciągle ciągnął go ku sobie. De Varras myślał gorączkowo nad wyjściem. Oba pistolety były puste. Ostatkiem sił i czasu namacał rękojeść monomiecza.


W samą porę… wielki młot wznosił się już nad jego głową. Ciężki obuch został jednak odbity na bok w ostatniej chwili. Ciężkie bransolety które założył na przedramiona, sprawdziły się doskonale w roli karwaszy. Osiłek stęknął i zamierzał unieść broń po raz drugi… nie zdążył.


Lśniące błękitnym ogniem ostrze, stworzone z wrzącej plazmy z charakterystycznym, niemiłym odgłosem rozdzieranego ciała. Głowa wroga spadła z głuchym plaśnięciem. Najemnik wyrwał się z pęt i rozglądał siew poszukiwaniu kolejnych wrogów.
 
__________________
Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451
merill jest offline