Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2011, 21:36   #91
Hawkeye
 
Hawkeye's Avatar
 
Reputacja: 1 Hawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputację
Wyszkolone ciało potrafiło działać bez kontroli umysłu. Dodatkowo podświadomość zaprawiona w wielu walkach i nastawiona na najniższy instynkt człowieka: przeżycie. To wszystko sprawiło, że Akolita Bractwa Wojennego nie był łatwą ofiarą. Te rzeczy sprawiały, że wiele razy zdołał przejść przez ogień, te odruchy pomogły mu przeżyć w wielu trudnych sytuacjach.

Także teraz okazały się nieocenione. Kto wie, co mogły mu zrobić te macki. Może przebiłyby go niczym miecz? A może on również zostałby zainfekowany jak kiedyś Beliah? Kto to wie ... na szczęście nie musiał się o tym przekonywać osobiście, przynajmniej nie w tej chwili. Odskoczył, bez udziału umysłu odsunął się z drogi atakującej go maski.

Na chwilę wylądował na ziemi, dosłownie przez kilka sekund czuł zaskoczenie, potem zaczął działać. Odturlał się i podniósł na równe nogi. Nie mógł się zaskoczyć. Złapał mocniej trzymany w rękach karabin. Deska ratunku ... trzeba było działać i pozbyć się Beliaha ... czy czymkolwiek był teraz pirat.

Mała odległość nie trzeba było nawet przesadnie celować. Skierował karabin otrzymany od Evrosa w stronę macek ... ciężki kaliber ... powinien powalić słonia ... taką miał nadzieję, wypuścił powietrze i nacisnął spust. Powietrze wypełniło się kulami ... oby zadziałały ... oby
 
__________________
We have done the impossible, and that makes us mighty
Hawkeye jest offline