Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-03-2011, 12:02   #95
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Młody krasnolud dał się złapać niczym dziecko. Zacharias był tym faktem wyraźnie zaskoczony, nie spodziewał się, że krasnoludy, uchodzące za bojową i odważną rasę, są w stanie zachowywać się w ten sposób. Było mu nieco żal khazada. Jednak po chwili ów żal przerodził się w złość. Nie na brodatego młodzika, ale na Jurgena, który traktował go jak swego podwładnego.

- Sprawdź, przynieś, podaj... - mruczał pod nosem Zacharias, gdy rozbrajał krasnoluda. Miał dość takiego traktowania, przez młodszego od siebie człowieka. Chwycił mocno w rękę topór i podszedł do Jurgena.
- Słuchaj uważnie - powiedział głośno, tak aby wszyscy go słyszeli. - Już raz powiedziałem Ci, żebyś uważał. Najwidoczniej prócz dobrych manier brak Ci rozumu. Jeszcze raz wydasz mi jakiś rozkaz, to zarzekam się, że tym oto toporem rozwalę Ci łeb, jakem Grubb. A jakbyś coś chciał ode mnie, to grzecznie poproś i nie zapomnij o tym, że dla Ciebie jestem Pan Zacharias, rozumiesz gnojku?

Gdy dotarli do groty, będącej schronieniem krasnoluda i jego towarzyszy, ukazał się im zaskakujący widok. Do ściany, tuż obok sterty ekwipunku, przywiązany był jakiś osobnik. Marcus czym prędzej ruszył uwalniać jeńca. Zacharias w tym czasie przyglądał mu się uważnie.
- Elf! Elf! Prawdziwy elf! - zakrzyknął w końcu, gdy dostrzegł szczegóły wyróżniające ową rasę. Podbiegł bliżej aby lepiej oglądnąć uwolnionego już długouchego. Słyszał różne opowieści o elfach, mieszkających w lasach i parających się potężną magią, ale ten tutaj zupełnie nie przypominał postaci z owych opowieści. Ten był wychudzony i chudy, zabiedzony.

Nim zdążył zapytać, co elf robi pod ziemią, ten wyjaśnił, że był jeńcem trzymanym dla okupu. Jego głos był zimny, brzmiał dla niziołka zupełnie obco. Aż cofnął się o krok, nie chcąc być blisko długouchego. Może opowieści były prawdziwe i elfy samym swoim głosem mogą omamić nieuważną ofiarę, a potem porwać wgłąb lasu? Zacharias postanowił trzymać się od elfa z daleka i baczyć na jego każdy krok, aby w odpowiednim momencie ostrzec towarzyszy.

Potem stracił zainteresowanie uwolnionym jeńcem i zwrócił się w stronę sterty rupieci, leżącej pod ścianą.
 
xeper jest offline