Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-03-2011, 00:57   #3
Arsene
 
Arsene's Avatar
 
Reputacja: 1 Arsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwu
Kurier długo szedł za śladami na piasku. Wreszcie dotarł do autostrady, na której trop ginął. Jednak asfalt kończył się sto metrów dalej. W oddali rysowała się niewielka wioska. Tam też prowadziły ślady. Nie czekając na rychły zgon Eduardo ruszył dalej.

Miasteczko nie było duże. Bar, hotel, kilkanaście domów. Życie tutaj jakby zatrzymało się dawno, dawno temu. Gdyby nie buggy stojący przed barem można by podejrzewać, że czas zatrzymał się tutaj na długo przed wojną.


Nie czekając południowiec wszedł do pomieszczenia. Było tutaj kilka stolików, przy których tubylcy grali w karty i pili coś, co nazywali piwem. Przy kontuarze dostrzegł Aleksa, który gadał z barmanem i jakimś typkiem. Kiedy podszedł usłyszał skrawek rozmowy

- ... jednego takiego co jechał do Vegas, pewnie będzie chętny na tę fuszkę. O! O wilku mowa. Chodź no to Eduardo, czy jakoś tak. Napij się, całkiem niezłe jak na piwo ważone po wojnie.
 
__________________
Także tego
Arsene jest offline