Wydarzenia potoczyły się dość szybko. Krasnolud wzięty w niewolę, który swoim zachowaniem przyniósł hańbę krzepkiej rasie, prowadził towarzyszy do jaskini. Thrunmir zastanawiał się, co kierowało tym tchórzem. Śmierć w walce była czymś naturalnym i najlepszym, co mogło krasnoluda spotkać. Z resztą co za różnica czy zginąłby z rąk grupy poszukiwaczy przygód w walce. Jeśli postanowią zostawić go związanego w jaskini, prawdopodobnie jego wspólnicy po powrocie zabiją go za utratę ewentualnych skarbów, jakie zapewne zgromadzili.
Droga do jaskini nie była długa. W środku na pierwszy rzut oka nie było nic nadzwyczajnego. Pełno różnego rodzaju przedmiotów, rzeczy osobiste, zwisający z sufitu elf, jakieś...Zwisający z sufitu elf zdecydowanie nie było czymś normalnym.
Na widok przedstawiciela wymuskanej i delikatnej rasy usta Thrunmira wygięły się w grymasie przedstawiającym obrzydzenie, chęć mordu, niechęć i setki innych, negatywnych emocji skierowanych do elfa. Markus od razu podbiegł do więźnia, i począł go odcinać, co zdaniem krasnoluda było lekkomyślne. W prawdzie powiesić się samemu na linie nie należało do najłatwiejszych, ale zdecydowanie nie należało do zadań niewykonalnych, a wrodzona niechęć i brak zaufania do przedstawicieli tej rasy powodowało, iż krzepki wojownik przyglądał się spętanemu z podejrzliwością i bez nuty zaufania. ~Durny elf.~ te dwa słowa tliły się w głowie krasnoludzkiego Zabójcy.
Kiedy okazało się, że w jaskini nie kryje się żadne paskudztwo zdolne to zabicia kogoś z grupy i jest całkiem pusta, krasnolud ruszył ze swoją bronią w ręku do wejścia. Ustawił się tak, aby mieć widok na jak największy obszar, będąc zarazem niewidocznym dla potencjalnych przeciwników. ~Oczywiście kurwa, wszyscy lećmy do pierdolonego elfika i liżmy mu dupsko, a w tym czasie od tyłu nas wyrżną jak pierdolone świniaki.~ pieklił się w myślach Zabójca, lustrując uważnie okolice.
__________________ "Marzę o cofnięciu czasu. Chciałbym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku". - Janusz Leon Wiśniewski
Ostatnio edytowane przez daamian87 : 18-03-2011 o 18:40.
|